Reklama

Święci i błogosławieni

Relikwie są ludziom potrzebne

W stolicy i okolicach jest już kilkanaście miejsc, gdzie można modlić się przed relikwiami bł. Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kult relikwii umożliwia nam dotkniecie świętości - podkreśla ks. dr Wojciech Lipka, kanclerz kurii warszawsko-praskiej. Dlatego też nawet najmniejsza rzecz należąca kiedyś do Jana Pawła II jest dziś drogocennym skarbem.
Proboszczowe zabiegają o to, aby w ich kościołach można było rozwijać kult relikwii.
- To daje nam poczucie bliskości. Pokazuje nam, że świętość, która jest celem każdego chrześcijanina, jest czymś osiągalnym - mówi ks. Lipka. I choć modlitwę przed relikwiami można porównać do kultu ikony z wizerunkiem świętego, to jednak wśród analogii są także istotne różnice. - Ikona pokazuje nam rzeczywistość Boską, nie z tego świata - podkreśla ks. Lipka. - Teologia ikony jest bardzo rozbudowana, a w przypadku relikwii mamy do czynienia z konkretną rzeczywistością.

Modlitwa o kanonizację

Reklama

Dla Polaków wszystko, co było związane z Janem Pawłem II, ma szczególne znaczenie. Miliony rodaków odbyły już pielgrzymki do jego grobu w Watykanie. Jednak wraz z beatyfikacją Papieża Polaka, automatycznie stał się możliwy również publiczny kult jego relikwii.
- Kilka tygodni po beatyfikacji otrzymaliśmy kroplę krwi błogosławionego Papieża - podkreśla ks. Krzysztof Ziółkowski, proboszcz parafii pw. bł. Jana Pawła II w Radzyminie. Tuż obok trasy ekspresowej Warszawa-Białystok buduje on papieskie sanktuarium. - Choć kryzys daje się we znaki, to jednak nasz patron pomaga - podkreśla.
Kult Jana Pawła II rozwija się w tej niewielkiej parafii. Jedną z ostatnich duszpasterskich inicjatyw jest peregrynacja relikwii po rodzinnych domach. 2., 16., 18. i 22. dnia każdego miesiąca odmawiana jest litania do bł. Jana Pawła II. Wówczas każdy ma szansę ucałowania relikwii. - Ojciec Święty zarówno pomaga nam budować mury, jak i duchowy wymiar naszego sanktuarium - uważa ks. Ziółkowski.
We wszystkich kościołach, gdzie znajdują się relikwie Jana Pawła II, można uczestniczyć w regularnych nabożeństwach za jego wstawiennictwem. W parafii MB Wspomożycielki Wiernych na Chomiczówce ks. prał. Jan Szubka wprowadził modlitwę w intencji rodzin oraz rodziców oczekujących potomstwa. Po Mszy św. ksiądz indywidualnie błogosławi rodziny papieskimi relikwiami. Również Ojcowie Kapucyni zapraszają do kościoła przy ul. Miodowej. Każdego 16. dnia miesiąca podczas nabożeństwa wystawione są tam zarówno relikwie bł. Jana Pawła II, jak i bł. Honorata Koźmińskiego. - Wcześniej zanosiliśmy modlitwy za wstawiennictwem bł. Honorata o beatyfikację Papieża, a teraz prosimy Boga, aby ich obydwu kanonizował - mówi o. dr Gabriel Bartoszewski OFMCap, jeden z najbardziej doświadczonych ekspertów ds. procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Pasmo transmisyjne”

Choć kult relikwii jest bardzo stary, to wbrew obiegowym opiniom nie stracił nic ze swej aktualności. Szczególnie po wyniesieniu na ołtarze Papieża Polaka, ks. Jerzego Popiełuszki, a wcześniej siostry Faustyny, ta forma pobożności zyskała na popularności. - Modlitwa przed relikwiami jest jak pasmo transmisyjne świętości - tłumaczy o. Bartoszewski. - Wyniesiony na ołtarze chrześcijanin swoim życiem uświęcił całego siebie. Nie chodzi tu tylko o jego wymiar duchowy, ale także o jego ciało i przedmioty, którymi się posługiwał. Teologia nazwała to stygmatami świętości - mówi kapucyn.
Nie tylko w Polsce, ale także na świecie, jest wiele przykładów rozwijania się tego typu kultu. Ludzie modlą się przed relikwiami, ale także pielgrzymują do miejsc, z którymi święci byli związani za życia. Pewnym fenomenem naszych czasów jest kanonizowany przez Jana Pawła II ojciec Pio. Pod względem liczby pielgrzymów San Giovanni Rotondo prześcignęło nawet Asyż św. Franciszka.
Relikwie towarzyszą nam od początków chrześcijaństwa. Już od IV wieku istniała praktyka umieszczania ich pod ołtarzem. W ten sposób wyrażano prawdę o tym, że ciało świętego stało się „ołtarzem dla Boga”. Krytykowanie tego typu kultu oraz pomniejszanie jego znaczenia nie ma więc pokrycia zarówno w nauce, jak i w praktykach religijnych Kościoła. - Relikwie są i będą czczone bez względu, czy jest to wiek dziesiąty, dwudziesty pierwszy, czy czterdziesty - podkreśla ks. Lipka.

Od Legionowa po Baniochę

Pierwszym kościołem w Warszawie, który otrzymał relikwie Ojca Świętego, była Świątynia Opatrzności Bożej. Później do tego grona dołączały inne kościoły. Dziś taki szczególny kult błogosławionego Papieża jest możliwy w kilkunastu miejscach - od Niepokalanowa i Radzymina, aż po podwarszawską Baniochę. Ostatnio do grona miejsc szczególnego kultu bł. Jana Pawła II dołączyła parafia ojców dominikanów na Służewie.
Tuż po beatyfikacji Papieża podniosły się głosy, że w XXI wieku nie ma już miejsca na „zabobonny” kult relikwii. Krytycy powtarzali utarte schematy, że tego typu praktyki były dobre w średniowieczu, jednak współczesny człowiek nie potrzebuje już cząstek ciała lub przedmiotów, którymi na co dzień posługiwał się błogosławiony lub święty. Doświadczenie i praktyka mówi jednak zupełnie coś innego. - Za każdym razem, gdy przychodzą do nas zarówno pielgrzymi, jak i zwykli turyści, ołtarz z relikwiami jest dla nich ważnym miejscem. Rzadko zdarzają się osoby, które nie klękają przed relikwiami - tłumaczy ks. dr Paweł Gwiazda, proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Wilanowie. Wielu ludzi odwiedza to miejsce przede wszystkim po to, aby modlić się za wstawiennictwem błogosławionego Papieża. - Doświadczenie pokazuje, że relikwie nadal są ludziom potrzebne.

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezsenność w Watykanie

Angelo Giuseppe Roncalli urodził się niedaleko Bergamo w 1881 r. Pochodził z wielodzietnej chłopskiej rodziny. Gdy wstąpił do seminarium, władze szybko zorientowały się, jak nieprzeciętne zdolności ma kleryk i wysłały go na rzymską uczelnię. Po święceniach, które przyjął w wieku 23 lat, pełnił różne funkcje. Był sekretarzem biskupa i wykładowcą historii, sanitariuszem podczas I wojny światowej, a także redaktorem diecezjalnego czasopisma; opiekował się Akcją Katolicką i pełnił funkcję kapelana szpitalnego; został ojcem duchownym w seminarium w Bergamo, a potem powołano go do Kongregacji Rozkrzewiania Wiary w Rzymie. Wszystkie te funkcje pełnił z ogromnym zaangażowaniem, bardzo poważnie podchodząc do powierzonych mu zadań. Szlify, jakie otrzymał od życia, sprawiły jednak, że z czasem nauczył się dystansować wobec własnej osoby i wymagań, jakie sobie stawiał. Więcej, zaczął nawet zadziwiać znakomitym poczuciem humoru – i to wtedy, gdy powierzono mu najpoważniejszą funkcję – głowy Kościoła jako Jan XXIII. Znany jest nie tylko z powiedzenia, że konklawe to nie wybór miss piękności, ale również z proroczego gestu. Gdy dziennikarz zapytał go, co zamierza zmienić w Kościele, Następca św. Piotra podszedł do okna, otworzył je i powiedział: „Wpuszczę nieco świeżego powietrza”. Tak zapowiedział Sobór Watykański II. A gdy wieczorami nie mógł zasnąć, przejmując się problemami Łodzi Piotrowej, wyobrażał sobie Anioła Stróża. Ten szeptał mu do ucha: „Janie, Janie, nie bierz siebie zbyt serio. Zostaw coś do zrobienia Panu Bogu”. Bo przecież „DOSYĆ MA DZIEŃ SWOJEJ BIEDY” (Mt 6, 34).
CZYTAJ DALEJ

Kard. Krajewski: pożegnanie, którego nie można w żaden sposób wyreżyserować

Papież Franciszek powiedział nam, byśmy dobrze świętowali Zmartwychwstanie, gdzie On już jest obecny po drugiej stronie i już o wszystkim wie - powiedział kard. Konrad Krajewski w rozmowie z Radiem Watykański.

Kard. Krajewski zauważył, że Ojciec Święty jeszcze w niedzielę życzył wszystkim dobrego świętowania Zmartwychwstania Pańskiego, potem pobłogosławił „miasto i świat”; Franciszek bardzo zmęczony i cierpiący jeszcze wsiadł do papamobile, aby objechać cały Plac św. Piotra. „Błogosławił ludzi, dotykał się ich i potem już nam zniknął, odszedł” - powiedział hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Uwielbienie na Piasku

2025-04-22 16:00

Marzena Cyfert

Uwielbienie Zmartwychwstałego Jezusa w kościele NMP na Piasku

Uwielbienie Zmartwychwstałego Jezusa w kościele NMP na Piasku

W Poniedziałek Wielkanocny charyzmatyczne wspólnoty archidiecezji wrocławskiej po raz jedenasty stanęły razem przed Panem, aby dziękować za Jego Zmartwychwstanie. Modlitwę zanoszono również w intencji zmarłego papieża Franciszka.

– To szczególny czas dla Kościoła. Zasmuciły nas informacje, które dziś rano do nas dotarły. Ale wierzę, że papież Franciszek jest w domu Ojca i uwielbia Pana. Jego pierwsza adhortacja to „Evangelii Gaudium”, Ewangelia radości. Papież Franciszek wyrażał to całym sobą i tym, co pisał. Mówił bardzo dużo o spotkaniu z żywym Bogiem, spotkaniu z Jezusem. Dlatego dziś się tutaj gromadzimy, by oddać należną chwałę Temu, który jest – mówił na rozpoczęcie spotkania Tomasz Piechnik.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję