Jak informuje „GPC”:
Obrońcy podkreślają, że sprokurowany na bazie tych dokumentów akt oskarżenia sąd powinien odrzucić i zwrócić śledczym, ponieważ będzie dotyczył tylko kilku osób objętych śledztwem, a jest to niezgodne z prawem.
Według informacji podanych w Gazecie Polskiej Codziennie, dziś Prokuratura powinna udostępnić obrońcom pani Urszuli akta w jej sprawie. Jutro pani Karoliny, a 7 stycznia ks. Olszewskiego. Jednak adwokaci mają wątpliwości, czy prokuratura dotrzyma terminów:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Powinna, ponieważ do ostatniego momentu nie wiemy, czy czynność przeglądania akt nie zostanie odwołana przez śledczych. Z informacji, jakie uzyskaliśmy, wiadomo już, że nie otrzymamy dostępu do pełnych akt sprawy. Po raz kolejny więc mamy do czynienia z utrudnianiem obrony w tej sprawie
– mówi „Codziennej” obrońca pani Urszuli i ks. Olszewskiego Krzysztof Wąsowski.
Przejrzenia akt nie było. Zamiast tego - przeszukanie
Prawnik jednocześnie przypomniał, że pierwsze wezwanie do przejrzenia akt otrzymał już w listopadzie, ale w ostatniej chwili prokurator Woźniak wycofał wezwania, a zamiast tego agenci ABW dokonali przeszukania u koordynatora projektu Profeto, szukając dziennika budowy ośrodka pomocy Archipelag. Obrońcy chcą otrzymać akta w postaci elektronicznej na płytach DVD (akta liczą tysiące stron, w tym zawierają np. nagrania, skany dokumentów itp.).
– Zobaczymy, co z tych akt dostaniemy, ale już teraz wiadomo, że przygotowywany na ich podstawie akt oskarżenia powinien zostać odrzucony przez sąd i zwrócony śledczym. Będziemy o to wnioskować
– mówi obrońca księdza Michał Skwarzyński.
Zorganizowana grupa przestępcza sądzona osobno?
„Codzienna” informuje także, że Prokuratura Krajowa chce postawić przed sądem urzędniczki, księdza i jeszcze sześć innych osób, wyłączając całą dziewiątkę ze znacznie obszerniejszej sprawy, w której wszyscy usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Tymczasem kodeksy mówią jasno, że w takiej sytuacji „zorganizowana grupa przestępcza” musi być sądzona razem.
– W tym akcie oskarżenia nie będzie natomiast ani posła Romanowskiego, ani głównych świadków, czyli Tomasza Mraza i Piotra W., a oni także są w tej rzekomej grupie. Kluczową osobą jest poseł Romanowski. Tymczasem go fizycznie nie ma. Dlatego zgłosiłem wniosek o zawieszenie postępowania do czasu, aż będzie dostępny na potrzeby tego postępowania
– wyjaśnił na łamach dziennika obrońca pani Karoliny Adam Gomoła.