Reklama

Niedziela Małopolska

Adolf Hyła – portrecista Jezusa

Niedziela małopolska 3/2014, str. 5

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obraz Pana Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły i reprodukcje tego obrazu zdobią wiele domów, klasztorów i kościołów. Jest on wyjątkową drogą działania Bożego Miłosierdzia. I choć wielu malarzy podjęło się namalowania obrazu Pana Jezusa Miłosiernego, to właśnie ten obraz stał się najbardziej rozpowszechnionym wizerunkiem Bożego Miłosierdzia.

O Adolfie Hyle, autorze obrazu z Łagiewnik, którego nazwiskiem 13 grudnia 2013 r. nazwano jedną z alei prowadzących do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia rozmawiamy z Elżbietą Szczepaniec-Cięciak, siostrzenicą artysty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

AGNIESZKA KONIK-KORN: – Jakie wspomnienie związane z wujem najbardziej zapadło Pani w pamięć?

Reklama

ELŻBIETA SZCZEPANIEC-CIĘCIAK: – Pamiętam nasze wizyty u wuja w Łagiewnikach, w domu przy ul. Uroczej 36, gdzie mieszkał wraz z żoną Marią, teściową Klementyną Zalipską oraz szwagrem dr. Włodzimierzem Zalipskim. Odwiedziny u nich były dla nas, dzieci, prawie całodzienną wyprawą. Tramwaj dojeżdżał wówczas gdzieś w okolice obecnego Ronda Matecznego, dalej szło się przez łąki i pola. Do dziś podziwiam wuja za to, jak każdego dnia dojeżdżał do centrum Krakowa, gdzie uczył w ówczesnym VIII Państwowym Liceum i Gimnazjum im. A. Witkowskiego. Musiało go to kosztować wiele trudu.
Wuja zapamiętałam jako człowieka bardzo pracowitego. Jego życie, choć mało znane, było pełne pasji. Chociaż w rzeczywistości nie należy do bardzo znanych malarzy, jest on autorem ponad 700 obrazów, co jest liczbą imponującą! Nie są to obrazy tylko religijne, w jego dorobku znajduje się sporo innych prac – kopii dzieł znanych malarzy, wiele portretów i pejzaży. Jednak to obraz Miłosierdzia Bożego sprawił, że nazwisko Adolfa Hyły stało się powszechnie rozpoznawalne.

– Czy może nam Pani opowiedzieć o życiu swojego wuja? Takie curriculum vitae, które można zmieścić w kilku zdaniach...

Reklama

– Wuj urodził się w 1897 r. w Białej (obecnie Bielsko-Biała) jako najstarsze z dziewięciorga dzieci Salomei i Józefa Hyłów. Kiedy skończył 15 lat, wstąpił do Kolegium Jezuitów w Starej Wsi, gdzie otrzymał niższe święcenia zakonne i tonsurę z rąk bp. Józefa Pelczara. Był także uczniem Prywatnego Gimnazjum Ojców Jezuitów w Bąkowicach pod Chyrowem na ziemiach dzisiejszej Ukrainy, które wówczas było uważane za najlepiej wyposażone gimnazjum w Polsce. Tam też w 1917 r. Adolf Hyła zdał maturę. Później studiował filozofię w Kolegium Filozoficznym oo. Jezuitów w Nowym Sączu, jednak przerwał studia i opuścił zakon. W latach 1919-20 z przerwami służył w Wojsku Polskim, pracował też w Biurze Rysunkowym Kilimkarni Krajowego Związku Przemysłowego w Krakowie. Tam jego talent został dostrzeżony przez hr. Leonarda Mieroszewskiego, który otoczył młodego malarza mecenatem artystycznym i skierował go na prywatną praktykę w pracowni Jacka Malczewskiego. Pod jego kierunkiem Adolf Hyła rozwinął swoje umiejętności malarskie.
Przez ponad 20 lat wuj Adolf był nauczycielem rysunku i prac ręcznych w kilku gimnazjach w Będzinie, a potem w liceach i gimnazjach krakowskich. W roku 1929 Adolf Hyła ożenił się z Marią Zalipską, urzędniczką bankową. To było bardzo kochające się małżeństwo. Wuj i ciotka nie mieli dzieci. Ciekawostką może być fakt, że wuj Adolf był wielkim miłośnikiem motocykli i to właśnie na motocyklu z przyczepą młodzi małżonkowie wybrali się w podróż poślubną do Włoch, co w tamtych czasach było nie lada przygodą! Zresztą zamiłowanie do motocykli do dnia dzisiejszego jest kultywowane w naszej rodzinie.
Wuj bardzo lubił sport, szczególnie jazdę na nartach. Kiedy uczył w Gimnazjum Żeńskim w Będzinie, zorganizował nawet kółko narciarskie. Była to wtedy działalność bardzo nowatorska.
Po wybuchu II wojny światowej wuj Adolf z żoną i jej bliskimi przeprowadzili się do Łagiewnik, gdzie mieszkał aż do śmierci w 1965 r. Już w pierwszych latach wojny zaczęła się zacieśniać jego więź z klasztorem Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach. Wuj i cała jego rodzina byli bardzo religijni, uczęszczali na Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, które zaczęło rozwijać się w kaplicy sióstr. Adolf Hyła, po wcześniejszej konsultacji z o. Józefem Andraszem, jezuitą, byłym krakowskim spowiednikiem siostry Faustyny Kowalskiej, namalował obraz Jezusa Miłosiernego. Obraz ten miał być wotum za ocalenie rodziny z wojennej pożogi.

– Obraz Bożego Miłosierdzia pędzla Adolfa Hyły znacznie odbiega od wizerunku namalowanego po raz pierwszy na prośbę św. Siostry Faustyny przez Eugeniusza Kazimirowskiego i to on dziś czczony jest w Łagiewnikach. Z tego co wiem, powstanie tego obrazu kosztowało Adolfa Hyłę wiele pracy, cierpliwości i pokory. Czy mogłaby Pani o tym opowiedzieć?

– Tak, obraz ma swoją długą i skomplikowaną historię. Kiedy wuj Adolf namalował pierwszy obraz „Jezu, ufam Tobie”, spotkało się to z ogromną krytyką zarówno sióstr w Łagiewnikach jak i ks. Michała Sopoćki, który brał udział w przygotowaniu pierwszego obrazu Eugeniusza Kazimirowskiego w Wilnie. Ks. Sopoćko uważał, że obraz powinien ukazywać Pana Jezusa objawiającego się Apostołom w dniu Zmartwychwstania w Wieczerniku, a jego spojrzenie miało być jak z krzyża. Obraz Adolfa Hyły nazwał nawet nieliturgicznym i nieewangelicznym. To musiało być trudne dla wuja. Wizja Bożego Miłosierdzia, którą nosił w sercu, a którą podzielał o. Józef Andrasz, przedstawiała Pana Jezusa, jako „niebiańskiego lekarza”, który idzie przez świat, uzdrawiając zbolałą ludzkość i darząc ją swoim miłosierdziem. Dlatego zawsze, gdy malował obraz z przeznaczeniem dla konkretnego miejsca, Pana Jezusa przedstawiał na tle danego pejzażu, krajobrazu miejsca, w którym obraz miał zostać umieszczony. Obraz namalowany dla Łagiewnik przedstawiał z początku tamtejsze łąki, wzgórza i las. Na skutek ogromnej presji wuj przemalował obraz, zastępując pejzaż posadzką nawiązującą do Wieczernika. Stało się to jednak dopiero w latach 50. XX wieku. Cała rodzina wuja przejęta była przesłaniem Bożego Miłosierdzia. Kiedy wuj umierał w 1965 r. obowiązywał oficjalny zakaz kultu Bożego Miłosierdzia i siostry Faustyny. Mimo to rodzina wuja przekazała prawa autorskie do obrazu Jezusa Miłosiernego siostrom ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Dochód ze sprzedaży kopii obrazu w całości został przeznaczony na przygotowanie procesu beatyfikacyjnego siostry Faustyny. I choć wuj nie dożył czasów, kiedy zezwolono na kult Sekretarki Bożego Miłosierdzia, to czas pokazał, że i ten skromny malarz stał się wyjątkowym Apostołem Miłosierdzia Bożego.

2014-01-16 15:08

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Film o 9 dniach, które zmieniły Polskę dostępny w Internecie

[ TEMATY ]

film

Jan Paweł II

Film „Pielgrzym” to zapis pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Spośród innych filmów wyróżnia się tym, że w sposób niezwykle emocjonalny pokazuje, jak Polacy przeżywali przyjazd Papieża Wojtyły do Ojczyzny – powiedział ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik KEP.

„Pierwsza pielgrzymka papieska była jednym z najważniejszych wydarzeń w 1000-letniej historii naszego kraju. A miliony ludzi na celebracjach, łzy, kwiaty i wzruszenie na twarzach, to wszystko porusza także dziś widzów filmu „Pielgrzym”. Ten film pomaga osobom pamiętającym tamte dni przeżyć je na nowo, a młodszym doświadczyć ich po raz pierwszy” – podkreślił rzecznik Episkopatu.
CZYTAJ DALEJ

Bóg jest miłością. Jestem Jego miłością i On jest moją

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Vatican News

Rozważania do Ewangelii Mt 22, 34-40.

Piątek, 22 sierpnia. Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej
CZYTAJ DALEJ

Wielka Brytania: coraz więcej wierzących praktykujących wśród młodzieży

2025-08-22 14:46

[ TEMATY ]

Wielka Brytania

młodzież

wierzący

praktykujący

Adobe Stock

Coraz więcej wierzących praktykujących wśród młodzieży w Wielkiej Brytanii

Coraz więcej wierzących praktykujących wśród młodzieży w Wielkiej Brytanii

W Wielkiej Brytanii wzrosła liczba młodych ludzi, którzy wracają do wiary i praktyk religijnych. Informują o tym dwa dzienniki: amerykański „New York Times” i brytyjski „Financial Times”.

Chodzi o pokolenie Z, a więc o osoby urodzone między 1997 i 2012 rokiem. Wzrastały one w zsekularyzowanym społeczeństwie, które nie proponuje wiary. Pomimo to młodzież ta odkrywa religię jako źródło znaczenia i tożsamości w swoim życiu. Analizując tę sytuację „Financial Times” podkreśla, że „religia powraca nie z powodu nostalgii, lecz z potrzeby”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję