Reklama

Niedziela Legnicka

W obliczu cierpienia czas jest darem

O dramacie rodziców dzieci utraconych, ich świadectwie wiary i życia oraz przeżywaniu rodzicielstwa z Agnieszką Jalowską – lekarzem pediatrą, neonatologiem zajmującą się od kilku lat wspieraniem rodzin w Zespole Hospicjum Perinatalnego we Wrocławiu, rozmawia Artur Grabowski

Niedziela legnicka 1/2019, str. V

[ TEMATY ]

dziecko utracone

Archiwum autora

Doktor Agnieszka Jalowska od lat wspiera rodziców dzieci utraconych

Doktor Agnieszka Jalowska od lat wspiera rodziców dzieci utraconych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Artur Grabowski: – Człowiek jest już od poczęcia...

Agnieszka Jalowska: – Tak mówi wiedza medyczna – w momencie połączenia komórki jajowej z plemnikiem powstaje zygota, czyli jedyny niepowtarzalny organizm nowego człowieka.

– W swojej pracy często spotykała się Pani z sytuacją, gdy rodzice dowiadują się, że ich dziecko może umrzeć. Czy dla lekarza to także trudna chwila?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Oczywiście, bo to jest sytuacja, której nie możemy odwrócić. Ciężka choroba dziecka, często śmiertelna, o której dowiadują się rodzice jest faktem. My tego faktu nie zmienimy. Mamy zatem po diagnozie dwie opcje: albo uciekniemy, bo uznamy, że jest to sytuacja krytyczna, w której nic nie można zrobić, albo przekroczymy granicę tragedii, śmierci i wejdziemy w tę sytuację razem z rodziną dziecka, odwołując się do najgłębszych sfer człowieka, które nie podlegają śmierci. Skupimy się na sensie istnienia. Wybieramy tę drugą opcję i wspieramy rodziców w próbach jak najlepszego przeżycia z dzieckiem czasu, który im został. Dlatego też bardzo cieszymy się z diagnostyki prenatalnej. Diagnoza taka pozwala świadomie przeżyć czas z dzieckiem, które najprawdopodobniej umrze podczas porodu lub tuż po narodzinach. Jest to jedyny czas, który mają dla siebie, w którym dziecko w organizmie matki jest bezpieczne. Znamy rodziny, które wyjeżdżały wtedy na urlop, na wymarzoną wycieczkę, nagrywają filmy podczas USG lub celebrują w jakiś inny odświętny sposób kolejny tydzień życia swojego nienarodzonego jeszcze dziecka.

– Czy można się przygotować na ten jakże trudny moment?

Reklama

– Przygotowując rodzinę do przyjścia na świat dziecka ze schorzeniem letalnym, spisujemy opinię wielospecjalistycznego zespołu lekarskiego o tym, że nie będziemy u dziecka stosować intensywnej terapii, która byłaby w tej sytuacji terapią daremną. Rodziców zachęcamy, aby dziecku nadali imię, żeby spędzali z nim czas, żeby robili to, co by chcieli robić i o czym marzą. Żeby pojechali na urlop, żeby przygotowywali się do porodu w taki sposób, że mama np. przygotowuje dla dziecka kocyk, ubranka. Żeby zastanowili się czy chcą, by ktoś jeszcze był podczas porodu, czy chcą je ochrzcić i kto je będzie chrzcił. Często mówimy o tym ojcu dziecka, aby mógł się przygotować. Proponujemy rodzicom tworzenie pamiątek z tego okresu, czyli np. filmów z USG – jak dziecko się rusza, wtedy możemy zobaczyć jego aktywność, możemy czasami poznać jego charakter. Rodzice często mówią: „o ten mój leniuszek”, albo „moje dziecko ciągle ssie kciuka” – takie pamiątki są bardzo ważne. Niezależnie od tego, jak długo, a właściwie jak krótko, trwa życie dziecka, to ono jest niepowtarzalne, ma swój charakter i zapisuje pewną historię swojego życia. Mówimy rodzicom o tych wszystkich możliwościach, bo nie każdy człowiek w stresie jest w ogóle w stanie o tym pomyśleć. Tworzenie pamiątek z psychologicznego punktu widzenia pomaga także przeżyć żałobę po śmierci dziecka.

– Od momentu poczęcia istnienie człowieka jest faktem, a dwoje ludzi staje się rodzicami. Jak sprawić żeby ci, którzy oczekują takiego dziecka, przeżyli swoje rodzicielstwo, doświadczyli go?

– No właśnie. W okresie prenatalnym to jest właśnie zadanie mamy. Żeby przygotowała coś dla dziecka, jako mama. Zadanie taty, który ma się troszczyć o mamę i dziecko, polega na przygotowaniu wszystkiego, co po narodzinach dziecka wykonują rodzice. Tata odcina pępowinę, mama otula dziecko, przytula. Bardzo ważny jest dla dziecka taki bliski kontakt z mamą, tzw. kontakt „skóra do skóry”, który zapewnia mu ciepło i zwiększa komfort. Możliwa jest także kąpiel dziecka, ubranie właśnie w te przygotowane wcześniej ubranka. Zadaniem taty jest często właśnie chrzest. Jeśli dziecko żyje dłużej możliwe jest karmienie go, a więc takie podstawowe czynności, które rodzice wykonują z dzieckiem po urodzeniu. Staramy się, żeby z każdym dzieckiem, nawet tym żyjącym bardzo krótko, mieli możliwość zająć się jak w każdej innej sytuacji, aby mieli możliwość, choć przez moment być rodzicami.

– I to wspieranie pozwala na głębsze przeżycie i przyjęcie tego faktu...

Reklama

– Tak wynika z obserwacji. Czasami rodzice do nas potem piszą i podkreślają, co było dla nich w tym czasie przyjęcia i pożegnania dziecka najważniejsze. Jest to przede wszystkim intymny czas spędzony razem, kiedy mogli tulić i całować dziecko i nie musieli się spieszyć, nikt ich nie poganiał. Również zdjęcia z tego okresu, tworzenie pamiątek odcisku dłoni i stóp powodują, że oni do tego bardzo często wracają, wspominają, przeżywają to swoje, choćby krótkie, rodzicielstwo.

– W październiku ubr. w Olszynie pobłogosławiono Grób Dzieci Utraconych. To inicjatywa, która połączyła miejscowy samorząd i parafię. Jakie znaczenie ma powstawanie takich grobów?

– Według psychologów w radzenie sobie ze stratą istotne jest przeżycie żałoby. Jednak żeby przeżyć żałobę potrzebne jest urzeczywistnienie straty – zobaczyć dziecko, zorganizować dla niego ceremonię, czyli pochowek i mieć miejsce, w którym można stawiać znicze i kwiaty. Często, jeśli rodzice doświadczyli straty dziecka na wczesnym etapie rozwoju, nie mieli takiej możliwości. Nie poinformowano ich o tym, że można pochować każde, nawet najmniejsze dziecko. Oni w stresie też nie byli w stanie sami o tym pomyśleć. Czasami, jeśli poronienie jest na bardzo wczesnym etapie, nie udaje się zidentyfikować szczątków, więc pochówek też może być niemożliwy. Zatem ten grób ma ogromne znaczenie, żeby rodzice mogli przeżyć stratę dziecka i uczcić jego pamięć. Uważam, że jest to bardzo, bardzo dobry pomysł, który może pomóc wielu rodzinom, nawet jeżeli jest to przeżycie żałoby po kilku latach.

– Co Pani powiedziałaby rodzicom, którzy oczekują dziecka, a wiedzą, że to oczekiwanie wiąże się z cierpieniem? Oni przecież szukają odpowiedzi na wiele różnych pytań, rodzi się w nich mnóstwo wątpliwości...

– Te wątpliwości, niestety, są także często podsycane przez medycynę, przez lekarzy, których spotykają. Chciałabym życzyć, aby miłość do swojego dziecka, którą mają w sercu była silniejsza niż obawy, silniejsza niż strach i silniejsza niż cierpienie.

2019-01-02 12:59

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prawa dziecka zmarłego przed urodzeniem

Nakładem Wydawnictwa Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości ukazała się publikacja pt. "Status prawny dziecka martwo urodzonego". - To pierwsza publikacja naukowa w Polsce, która naświetla problematykę martwych urodzeń oraz poronień z punktu widzenia różnych dyscyplin prawa - mówi prof. Paweł Sobczyk, redaktor naukowy publikacji.

Dyskusja o tym, jak postępować z ciałem dziecka, które zmarło przed narodzeniem toczy się w Polsce już od kilku dekad. Prawnicy, medycy, etycy, a nawet teologowie mierzą się z próbą odpowiedzi na pytania: czy ludzkie szczątki na wczesnym etapie życia można traktować jak zwykły odpad medyczny, czy jednak należy im się taki sam szacunek, jak dorosłym, czy dzieciom, które zamarły np. kilka lat po urodzeniu? - Niestety w różnych przepisach jest sporo niejasności i wątpliwości, które należy zbadać, by można było zaproponować odpowiednie zmiany prawa. A przecież z taką sytuacją musi się mierzyć wielu rodziców, których spotkało nieszczęście utraty dziecka przed narodzeniem - mówi prof. Paweł Sobczyk, zastępca dyrektora Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości oraz redaktor naukowy publikacji.             
CZYTAJ DALEJ

Święty, który łączy

Niedziela Ogólnopolska 35/2019, str. 32

[ TEMATY ]

patron

opr. graficzne Karolina Szecówka

Był „świetlanym przykładem ewangelicznej wytrwałości, który powinniśmy mieć przed oczyma, kiedy stajemy wobec trudnych i ryzykownych wyborów, jakich nie brak także dzisiaj” – powiedział św. Jan Paweł II o św. Melchiorze Grodzieckim podczas kanonizacji męczenników koszyckich

Melchior Grodziecki urodził się w 1584 r. w Cieszynie. Wywodził się z rodu Grodzieckich herbu Radwan. Pobierał nauki w kolegium jezuickim w Wiedniu, a następnie w Brnie, gdzie wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego. Przebywał w klasztorach jezuickich w Kłodzku, Czeskich Budziejowicach i Pradze. Właśnie w tym ostatnim miejscu w 1614 r. przyjął święcenia kapłańskie, a później został wychowawcą młodzieży. Śluby wieczyste złożył 16 czerwca 1619 r. Zakon skierował go do Koszyc, gdzie został kapelanem wojsk cesarskich. Poniósł śmierć męczeńską na początku wojny trzydziestoletniej, we wrześniu 1619 r., z rąk żołnierzy księcia Siedmiogrodu Gábora Bethlena, dowodzonych przez gen. Jerzego Rakoczego. Śmierć Melchiora Grodzieckiego była wynikiem nienawiści, podziałów narodowych i wyznaniowych.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Uczniem Jezusa nie jest ten, kto wszystko wie

2025-09-07 12:36

[ TEMATY ]

archidiecezja łódza

Sanktuarium MB Pani Myślenickiej

Podczas uroczystości odpustowej w sanktuarium Matki Bożej Pani Myślenickiej kard. Grzegorz Ryś powiedział: – Dobrze byłoby zatrzymać się przy każdym z dzisiejszych czytań liturgicznych, ale pozwólcie, że wspólnie zastanowimy się nad usłyszaną Ewangelią. Można by powiedzieć, że Pan Jezus przestrzega nas przed chodzeniem za Nim. Szedł za Nim wielki tłum – podobny do tego, który zgromadził się tutaj, a także na zewnątrz świątyni. I właśnie wtedy Jezus mówi, że nie wystarczy za Nim chodzić. Ważniejsze od samego chodzenia jest to, czy zmienia ono nasze życie. A dokładniej: czy czyni nas Jego uczniami. 

Kaznodzieja podkreślił, że to szczególnie ważne w sanktuarium maryjnym, bo Ewangelista Łukasz – nazywany najbardziej maryjnym uczniem Jezusa – ukazuje Maryję jako tę, która słucha Słowa i zachowuje je w sercu, nawet gdy nie rozumie jego znaczenia. Maryja wie, że słowo wypowiedziane przez Boga jest bezcennym darem, który rozjaśnia życie – mówił kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję