Reklama

Niedziela Sandomierska

Dziennikarz nie może być leniwy

Z Joanna Sarwą o pracy dziennikarza radiowego, rzetelności przekazywanych informacji oraz miłości do wykonywanej pracy rozmawia ks. Wojciech Kania.

Niedziela sandomierska 25/2020, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

dziennikarze

radio

dziennikarstwo

świecki dziennikarz

Ks. Wojciech Kania

Joanna Sarwa, dziennikarz radiowy, nauczyciel języka polskiego w szkole katolickiej oraz miłośniczka zwierząt

Joanna Sarwa, dziennikarz radiowy, nauczyciel języka polskiego w szkole katolickiej oraz miłośniczka zwierząt

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Wojciech Kania: – Jak zaczęła się Pani przygoda z dziennikarstwem?

Joanna Sarwa: – Odpowiedź jest bardzo prosta: byłam po studiach polonistycznych i szukałam pracy, więc wydawać by się mogło, że to był przypadek, ale że ja wierzę w Opatrzność, więc dla mnie to po prostu absolutnie nieprzewidywalne zrządzenie Opatrzności, o czym świadczy fakt, że właśnie mija 20 lat, od kiedy pracuję w Radiu Leliwa. Przygotowuję i czytam serwisy informacyjne, a od czasu utworzenia w Sandomierzu oddziału naszej stacji – także zajmuję się przygotowywaniem informacji z Sandomierza i powiatu sandomierskiego. Jestem odpowiedzialna za redakcję w Sandomierzu i muszę powiedzieć, że jest to praca, która daje mi bardzo dużo satysfakcji.

Dlaczego radio, a nie telewizja albo gazeta?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak mówię, z jednej strony to był przypadek. Z drugiej strony, ja jako osoba wierząca patrzę na to zdecydowanie jak na rękę Pana Boga. Więc do każdej mojej pracy czy to jakiegoś innego działania, które podejmuję, podchodzę w ten sposób, że są to okazje, które stwarza mi Pan Bóg, aby budować coś dobrego, przyczyniać się do tego, żeby ten świat był lepszy. Można to robić nawet, informując o rzeczywistości w sposób obiektywny, co jest dla mnie bardzo ważne. Dlaczego radio a nie telewizja? Tak trafiłam. Podoba mi się ta praca. Natomiast myślę, że gdybym pracowała w innym medium, też bym się odnalazła i też by mi się podobało.

Jakie cechy charakteru powinien mieć dziennikarz?

Po pierwsze, dziennikarz nie może być leniwy. Musi lubić swoją pracę, bo jeśli dziennikarz nie lubi swojej pracy, jest wyrobnikiem. A jak to się mówi – „Z niewolnika nie ma pracownika”. Jeśli chodzi o pracownika antenowego, dziennikarz musi cały czas pracować nad głosem, dykcją i poprawnością językową. Jeżeli chodzi o reportera, to na pewno musi go cechować ciekawość i kreatywność, bo tematy leżą na ulicy. W Sandomierzu i okolicach mnóstwo się dzieje. Wystarczy więc tak naprawdę dosłownie wyjść na ulicę i się rozejrzeć albo porozmawiać z napotkanym człowiekiem, aby znaleźć temat, ale jeśli ktoś tylko siedzi w pokoju w redakcji, to tego tematu nie zauważy. Kolejna cecha dobrego dziennikarza to kreatywność, a po trzecie obiektywizm. Do tego ostatniego przykładam szczególną wagę. Staram się podawać informacje, ale nie interpretować rzeczywistości. Oceniać rzeczywistość ma słuchacz, ja informować o tym, co się wydarzyło. Staram się więc, jak najwięcej wykorzystywać cytatów – nie można mi wtedy zarzucić, że np. „przekręciłam” czy źle zinterpretowałam czyjąś wypowiedź.

Czy w trakcie pracy dziennikarskiej dowiedziała się Pani czegoś o sobie samej?

Po pierwsze i ostatnie, że sama sobie zazdroszczę. Czego? Pracy – zarówno jednej, jak i drugiej – ponieważ oprócz pracy w radiu pracuję też w szkole – Katolickim Liceum Ogólnokształcącym i Katolickiej Szkole Podstawowej imienia św. Jadwigi Królowej. To moja druga praca w kolejności, ponieważ najpierw pracowałam w radiu, a później rozpoczęłam pracę w szkole i w tej szkole pracuję 19 lat i sama sobie zazdroszczę, że mogę wykonywać dwa tak wspaniałe, interesujące, fascynujące i niesamowicie twórcze zawody. O sobie nauczyłam się, że mam bardzo dużo energii. Wiele dowiedziałam się też o świecie: że ludzie są bardzo różni i tworzą fantastyczną różnorodną składankę, na którą patrzę jako na całość. Nauczyłam się też dystansu i pamiętania o tym, że ważne jest zachowanie obiektywizmu, bo każdy z nas jest człowiekiem, ale dziennikarz powinien być obiektywny.

2020-06-17 11:09

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Franciszek Salezy

[ TEMATY ]

media

dziennikarze

św. Stanisław

Edycja Świętego Pawła

Drodzy bracia i siostry, „Dieu est le Dieu du coeur humain » [Bóg jest Bogiem serca ludzkiego] (Traktat o miłości Bożej, 1, XV): w tych pozornie prostych słowach znajdujemy pieczęć duchowości wielkiego nauczyciela, o którym chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć - św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła. Urodzony w 1567 r. w nadgranicznym regionie francuskim był synem Pana z Boisy - starożytnego i szlacheckiego rodu z Sabaudii. Żyjąc na przełomie dwóch wieków - szesnastego i siedemnastego - zgromadził w sobie to, co najlepsze z nauczania i zdobyczy kulturalnych stulecia, które się skończyło, godząc spuściznę humanizmu z właściwym nurtom mistycznym bodźcem ku absolutowi. Otrzymał bardzo dobrą formację; w Paryżu odbył studia wyższe, zgłębiając także teologię, a na Uniwersytecie w Padwie studiował nauki prawne, na życzenie ojca, zakończone świetnym dyplomem „in utroque iure” - z prawa kanonicznego i prawa cywilnego. W swej pogodnej młodości, skupiając się na myśli św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu, doświadczył głębokiego kryzysu, który doprowadził go do postawienia pytań o własne zbawienie wieczne i o przeznaczenie Boże względem siebie, przeżywając jako prawdziwy dramat duchowy podstawowe problemy teologiczne swoich czasów. Modlił się gorąco, ale wątpliwości wstrząsały nim tak mocno, że przez kilka tygodni prawie zupełnie nie mógł jeść ani spać. W szczytowym okresie tych doświadczeń udał się do kościoła dominikanów w Paryżu, otworzył swe serce i tak się modlił: „Cokolwiek się wydarzy, Panie, to Ty trzymasz wszystko w swych rękach, a Twoimi drogami są sprawiedliwość i prawda; cokolwiek postanowiłeś wobec mnie...; Ty, który zawsze jesteś sprawiedliwym sędzią i Ojcem miłosiernym, będę Cię kochał, Panie [...], będę Cię tutaj kochał, mój Boże i będę zawsze pokładał nadzieję w Twoim miłosierdziu i zawsze będę powtarzał Twoją chwałę... Panie Jezu, będziesz zawsze moją nadzieją i moim zbawieniem na ziemi żyjących” (I Proc. Canon., t. I, art. 4). Dwudziestoletni Franciszek znalazł spokój w radykalnej i wyzwalającej rzeczywistości miłości Bożej: kochać Go, nie chcąc nic w zamian i ufać w miłość Bożą; nie chcieć nic ponad to, co uczni Bóg ze mną: kocham Go po prostu, niezależnie od tego, ile mi to da czy nie da. Tak oto znalazł spokój a zagadnienie przeznaczenia [predestynacji] - wokół którego dyskutowano w owym czasie - zostało rozwiązane, gdyż nie szukał już tego, co mógł mieć od Boga; kochał Go po prostu, zdawał się na Jego dobroć. Będzie to tajemnicą jego życia, która pojawi się w jego głównym dziele: Traktacie o Bożej miłości.
CZYTAJ DALEJ

Komisja Maryjna KEP: obchody objawień w Gietrzwałdzie i peregrynacja kopii Jasnogórskiego Obrazu

2025-10-19 09:00

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Gietrzwałd

Komisja Maryjna KEP

Matka Boża Gietrzwałdzka

TZ

Matka Boża Gietrzwałdzka

Matka Boża Gietrzwałdzka

Komisja Maryjna Konferencji Episkopatu Polski 15 października br. obradowała w Gietrzwałdzie. Wśród omawianych zagadnień znalazły się m.in. przygotowania do obchodów 150-lecia objawień Maryi w Gietrzwałdzie oraz realizacja dzieła peregrynacji kopii Jasnogórskiego Obrazu, której trzeci etap rozpoczął się w sierpniu br. Obradom przewodniczył abp Wacław Depo, przewodniczący Komisji Maryjnej.

Jak relacjonuje paulin o. dr Mariusz Tabulski, sekretarz Komisji Maryjnej KEP i rektor Sanktuarium św. Stanisława na Skałce, pierwszym tematem było przygotowanie do wielkiego jubileuszu 150-lecia ukazania się Matki Bożej w Gietrzwałdzie. To jedyne w Polsce miejsce, gdzie Kościół uznał objawienia. Do warmińskiego sanktuarium przybywa coraz więcej pielgrzymów. - To też kwestia popularyzacji tego miejsca, ale nade wszystko samego orędzia Maryi - zaznacza zakonnik. 150-lecie gietrzwałdzkich objawień będzie obchodzone w 2027 roku. Na uroczystości został zaproszony Ojciec Święty Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Homilia abp Galbasa wygłoszona w uroczystość bł. ks. Jerzego Popiełuszki

2025-10-19 17:57

[ TEMATY ]

Warszawa

homilia

Abp Adrian Galbas

Łukasz Krzysztofka

"Bez prawdy człowiek traci orientację w świecie, a jego życie pozbawione jest sensu" tak w wygłoszonej homilii podczas uroczystości w 41. rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki mówił Abp Adrian Galbas, który przewodniczył Mszy Świętej w parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.

bardzo się cieszę, że możemy dzisiaj modlić się razem w tym świętym miejscu, czcząc wspaniałego kapłana, który pochodził z naszej warszawskiej archidiecezji, a który jest chlubą całego Kościoła, wielkiego męczennika, bł. ks. Jerzego Popiełuszkę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję