Piszę ten materiał, będąc w samym sercu Wigierskiego Parku Narodowego. Śpiew ptaków, szum wiatru, widok na jezioro i ten spokój, którego tak często szukamy – tak wyglądał kolejny spędzony tu poranek. I tak od ponad 20 lat zachwycam się pięknem tego kraju. Piękno Podlasia odkryłem tak naprawdę dopiero kilka lat temu. Na wypoczynek upodobałem sobie jezioro Wigry, wpisane na listę najcenniejszych akwenów świata. Około 140 gatunków ptaków, drapieżne ryby i mnóstwo zwierzyny w okolicznych lasach. To miejsce, które nie zostało bardzo zmienione przez człowieka. Różni się od kurortów położonych nad jeziorami typu Mikołajki przede wszystkim ciszą i spokojem. Można tu godzinami spacerować i podziwiać piękno otaczającej nas natury. Dla miłośników rowerowych wycieczek – raj: malownicze trasy z zapierającymi dech w piersiach punktami widokowymi. Amatorzy sportów wodnych mogą popływać łódkami, kajakami czy rowerami wodnymi. Zakochałem się w tym miejscu – także w wielu innych zakątkach Polski.
Wiele razy jestem pytany o to, dlaczego mieszkam tutaj, a nie we Włoszech, którymi zachwyca się cały świat. Kochani, Polska jest piękna! Po raz kolejny powiem: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. To, co najbardziej mnie urzekło, to różnorodność. Tak, to cudowne mieszkać w kraju, w którym mamy cztery pory roku. Wierzcie mi, że ciągłe lato może się znudzić. Zresztą często słyszę w Polsce po kilku tygodniach gorącego lata narzekanie, że za ciepło. Szczególnie wtedy, kiedy musimy pracować. Różnorodność, o której piszę, dotyczy również ukształtowania terenu i położenia geograficznego. Polska jest pod tym względem bardzo atrakcyjna: mamy piękne góry, krainy pełne jezior i dostęp do morza. Muszę w tym miejscu dodać, że polskie plaże są jednymi z najpiękniejszych, jakie w życiu widziałem – szerokie, piaszczyste, otulone wydmami. Morze Bałtyckie jest zupełnie inne niż Śródziemne, ale ja je lubię z innych powodów: dla mnie jest urokliwe, skrywa wiele tajemnic, marznie zimą (widziałem zdjęcia w rodzinnych albumach, które były robione podczas mroźnych zim, kiedy moja mama ze swoim rodzeństwem spacerowali po zamarzniętym morzu). Bałtyk wspominam również ze swoich pierwszych kolonii, na które przyjeżdżałem do Polski. To piękne wspomnienia – do dzisiaj mam w domu dyplom „Śledzik bałtycki”. Ale Bałtyk to dla mnie również połów dorsza – wypływałem z rybakami nad ranem i łowiliśmy ryby. Bałtyk to poszukiwania bursztynów, które w dużych ilościach można znaleźć na plaży szczególnie po sztormie. Bałtyk to piękna przygoda z nurkowaniem – miałem możliwość zejść pod wodę na głębokość 20 m i podziwiać zatopiony statek z okresu II wojny światowej. Moja mama wychowała się w Trójmieście i zanim zamieszkała na stałe we Florencji, skończyła ekonomię w Sopocie – te miejsca od początku mojego życia mają dla mnie ogromne znaczenie. Jedne z moich ulubionych to ul. Długa i Neptun w Gdańsku oraz ul. Bohaterów Monte Cassino i molo w Sopocie, skąd zawsze wysyłałem dziesiątki pocztówek do znajomych we Włoszech...
Kolejną atrakcją są polskie góry i liczne lasy – ale żeby opisać ich piękno i to ile dla mnie znaczą, potrzebny będzie dodatkowy artykuł.
Pomóż w rozwoju naszego portalu