Reklama

Niedziela Wrocławska

W służbie Bożemu Sercu

Jezus – On jest pierwszy. My jesteśmy w cieniu. Kiedy naprawdę będziemy w cieniu, wtedy Jezus będzie świecił przez nas – mówi s. Marietta Miksa ze Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca Jezusa.

2025-06-17 15:07

Niedziela wrocławska 25/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Wrocław

Archiwum Sióstr Bożego Serca Jezusa

Siostry wszystkim starają się ukazać kochające serce Jezusa

Siostry wszystkim starają się ukazać kochające serce Jezusa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez wszystko, co robią, chcą wynagradzać Bożemu Sercu za grzechy i brak miłości świata. Posługują wszędzie tam, gdzie posyła je Kościół i starają się odpowiadać na potrzeby czasu. Siostry Bożego Serca Jezusa oddają cześć i chwałę Chrystusowi już 120 lat.

Ofiara Miłości

– Matka Gabriela Klausa była Ślązaczką. W 1905 r. założyła we Wrocławiu Sodalicję Bożego Serca Jezusa – wspólnotę wykształconych pań, które poświęcały swoje życie wynagradzaniu Bożemu Sercu Jezusa przez służbę drugiemu człowiekowi. Założyła też pierwszy na obecnych ziemiach Polski Sekretariat Caritas – opowiada s. Magdalena Stachura ze Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca Jezusa. Z sodalicji powstało zgromadzenie, którego trzonem duchowości jest Victima Caritatis – Ofiara Miłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Od 120 lat siostry nieprzerwanie są i służą we Wrocławiu. – Od początku siostry starały się pomagać najbardziej potrzebującym, opiekowały się m.in. sierotami, a w naszym domu gromadziły dziewczęta z niepełnosprawnością intelektualną, przygotowując je do samodzielności. Prowadziły bardzo wiele różnych dzieł w zależności od potrzeb tamtych czasów – I wojny światowej, międzywojnia i okresu nazizmu. Zakładały nawet punkty pomocy prawnej, co było nowością na tamte czasy. Warto też podkreślić, że od 1915 r. aż do końca II wojny światowej nieustannie pomagały Polakom, mimo że pierwsze siostry były Ślązaczkami i Niemkami. Już w czasach nazizmu do zgromadzenia wstępowały siostry polskiego pochodzenia, dzięki czemu zgromadzenie mogło zostać na tych ziemiach i dalej nieprzerwanie służymy Kościołowi wrocławskiemu – tłumaczy s. Magdalena i dodaje: – Dzisiaj dalej posługujemy na różne sposoby w Caritas, a w tym samym domu co przed 100 laty opiekujemy się również dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną.

Pozytywka

– Można powiedzieć, że Klubowe Centrum Aktywności Dzieci i Młodzieży „Pozytywka” jest pewną ciągłością tego dzieła – mówi s. Katarzyna Fabicka ze Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca Jezusa. Dokładnie we wrześniu minie 15 lat od początku działalności „Pozytywki”. Od początku jest to miejsce, gdzie dzieci z różnymi niepełnosprawnościami mogą się spotkać, nawiązać relację, przeżyć coś ciekawego. – Widzimy dużą potrzebę u dzieci na własną przestrzeń spotkania, przyjaźni, które realnie się tu nawiązują, a nawet związków. Ta młodzież ma takie same potrzeby, jak ich zdrowi rówieśnicy, a dużo mniejsze możliwości. Takie dzieci są często samotne – brakuje miejsc, gdzie przyjdą nie tylko do jakiegoś specjalisty, nie tylko na terapię, ale gdzie po prostu mogą pograć w piłkę z kimś, kto traktuje ich na równi. Zorganizować urodziny, na które ktoś będzie chciał przyjść – dodaje s. Katarzyna.

Jak podkreśla „Pozytywka” stała się też miejscem pomocy całym rodzinom, bo nie tylko dzieci są zaopiekowane, ale i rodzice mają chwilę wytchnienia, kiedy zostawiają pociechy pod opieką sióstr: – Oni też mogą się ze sobą spotkać, wymienić doświadczeniami, mają czas na spokojne zajrzenie do naszej kaplicy – taka przestrzeń wytchnienia i bezpieczeństwa przy Bożym Sercu.

Kochać mogę zawsze

Reklama

Siostry Bożego Serca Jezusa służą Kościołowi wrocławskiemu na wiele sposobów, m.in. jako zakrystianki, organistki, prowadzą katechezę. – Idziemy wszędzie tam, gdzie posyła nas Matka Kościół i staramy się odpowiadać na potrzeby czasu. Oprócz posługi w Caritasie – gdzie m.in. nasza przełożona generalna posługuje w łaźni dla bezdomnych – siostry pracują w kurii, w szpitalu, od niemal pół wieku służymy w duszpasterstwie niesłyszących. To głoszenie miłości Bożego Serca tym, którym trudniej o niej usłyszeć – jeśli nie zamigamy Ewangelii, to ktoś się o niej nie dowie, bo nie usłyszy jej w Kościele. Nie migamy się od głoszenia, ale migamy Dobrą Nowinę – mówi z uśmiechem s. Katarzyna.

Siostry podkreślają, że nie ważne, jaką pracę wykonujemy, ważne, by czynić to z miłością. – Matka założycielka pisała „Kochać mogę zawsze”. Niezależnie od tego, gdzie jestem, do jakiej posługi zostałam posłana, jakie jest moje powołanie. Cokolwiek robię, może stać się wynagrodzeniem Bożemu Sercu – wskazuje s. Magdalena.

– W dzisiejszych czasach Boże Serce często jest ranione. Słowa, które Pan Jezus wypowiedział do św. Małgorzaty Alacoque „Choć ty mnie kochaj”, mówi dziś do każdego z nas. Do tego naprawdę nie trzeba wielkich dzieł, wystarczą proste codzienne czynności. Ważna jest intencja – czy robię, żeby zrobić, czy robię, żeby moje małe coś ofiarować Panu Bogu. Dotyczy to nie tylko sióstr zakonnych, kapłanów, ale także osób świeckich. Wszystko, co robimy, można oddać na chwałę Bogu – przekonuje s. Aleksandra Kaczmarek ze Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca Jezusa.

Być w cieniu Jezusa

Reklama

Siostra Marietta Miksa tłumaczy, że prace sióstr to nie jest cel sam w sobie. To tylko środek, by wynagradzać Bożemu Sercu, by pokazywać i głosić miłość Boga innym. – Jezus – On jest pierwszy. My jesteśmy w cieniu. Kiedy naprawdę będziemy w cieniu, wtedy Jezus będzie świecił przez nas – zaznacza. Dodaje, że być przezroczystym nie jest wcale łatwo: – Co zrobić, żeby wszędzie tam, gdzie jesteśmy, ludzie nie widzieli nas, ale Jezusa i miłość wylewającą się z Jego kochającego serca? Tu ważna jest nasza wewnętrzna motywacja – dlaczego ja to robię, kogo chcę gloryfikować w swoim życiu. Czy ja mam dobry dzień, czy zły, czy mi się chce, czy nie, idę do służby, bo Serce Jezusa mnie wzywa, bo widzę cel. Myślę, że to duchowość dla wszystkich, bo odnaleźć się w niej mogą także osoby świeckie.

– Trwamy przy Bożym Sercu i tak naprawdę dajemy te nasze małe „nic”, a zarazem nasze „wszystko”, co mamy, a On to przyjmuje i przemienia. Mamy swoje niedoskonałości i to, że tak różna grupa kobiet żyje razem, to już jest cud – mówi z uśmiechem s. Marietta i dodaje: – Mamy zupełnie inne charaktery, temperamenty, inne podejście do życia, wywodzimy się z różnych środowisk. Łączy nas Serce Jezusa, ono nas jedna. To, że razem wpatrujemy się w tę otwartą ranę Chrystusa. My nie wpatrujemy się w lustro, bo jeśli ktoś wpatruje się tylko w lustro, to widzi czubek własnego nosa, „zagapia się” na siebie i króluje egoizm. A jeśli ja patrzę na Serce Jezusa, zapominam o sobie. Wiem, że jestem niedoskonała, ale zatapiam się w tej miłości, z niej czerpię siłę. Bo On mnie wzywa, bo On mnie kocha, bo On mnie zmienia.

– Nasza służba ma być potwierdzeniem tego, co zaczerpniemy w kaplicy przed Najświętszym Sakramentem. Dzięki Chrystusowi mamy siłę, żeby służyć na różnych polach i nieść Boże Serce dalej. Chcemy, żeby Serce Boże było wielbione przez wszystkich. Ono chce dziś powiedzieć światu: Trwajcie przy Mnie. Ja jestem miłością – przekonuje s. Magdalena.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poddajcie miłość laboratoryjnym próbom!

[ TEMATY ]

Wrocław

Mat. prasowe

„Kiedy miłość przechodzi w nałóg”. To główny temat tegorocznej edycji Laboratorium Miłości, czyli cyklu konferencji dla młodych i o młodych.

Po raz kolejny na Politechnice Wrocławskiej laboratoryjnym testom zostanie poddana miłość. Uczestnicy będą mogli zgłębić to zagadnienie z perspektywy różnych osób, m.in. psychologa, studentów oraz małżeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: odrestaurowano sześćsetletni fresk Fra Angelico, przedstawiający Ukrzyżowanie Chrystusa

2025-07-12 10:03

[ TEMATY ]

Włochy

commons.wikimedia.org

Fra Angelico: Ukrzyżowanie (San Marco, Florencja).

Fra Angelico: Ukrzyżowanie (San Marco, Florencja).

Sześćsetletni fresk, przedstawiający Ukrzyżowanie Chrystusa, autorstwa bł. Fra Angelico (1395-1455) - jednego z najwybitniejszych malarzy wczesnego Odrodzenia, pieczołowicie odrestaurowano w przyklasztornym kościele św. Dominika we Fiesole koło Florencji. Dzieło, ukryte pod wieloma warstwami farb, odzyskało swój pierwotny blask dzięki wsparciu amerykańskiej organizacji non‑profit Friends of Florence (Przyjaciele Florencji).

Dominikanin Guido di Pietro, w zakonie - Jan z Fiesole, znany jako Fra Angelico, zwany „Malarzem Anielskim” ze względu na swój subtelny, wręcz eteryczny sposób używania barw i światła, łączył średniowieczną duchowość z technicznymi osiągnięciami Renesansu. Jego obrazy były nie tylko wyrazem kunsztu artystycznego, lecz także aktem głębokiego oddania i modlitwy. 3 października 1982 św. Jan Paweł II wyniósł go na ołtarze, ale nie była to klasyczna beatyfikacja, lecz potwierdzenie kultu przez wprowadzenie jego imienia do mszału.
CZYTAJ DALEJ

Bp Długosz: miłosierdzie nie oznacza, że mamy otwierać drzwi przed wszystkimi nielegalnymi emigrantami

2025-07-12 14:50

[ TEMATY ]

bp Antoni Długosz

Ruch Obrony Granic

yt.com/zrzut ekranu

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

„Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców. A w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom” – powiedział biskup Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025.

"Kochana Matko, jak co wieczór przechodzimy do Ciebie, by powiedzieć Ci nasze małe prywatne troski, ale też i ukazać wielkie narodowe problemy. Przychodzimy, by prosić Ciebie o wstawiennictwo za nami u Twojego Syna. Dziś chcemy modlić się za obrońców naszych granic tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, Wojska Obrony Terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic tych, którzy bezinteresownie organizują patrole" – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję