Reklama

Sanktuaria

Patron trudnej jedności

O tym, że św. Andrzej Bobola był współtwórcą Ślubów Lwowskich z 1656 r. przypomniał kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. w Narodowym Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie w 360. rocznicę śmierci tego Patrona Polski.

[ TEMATY ]

sanktuarium

św. Andrzej Bobola

Łukasz Krzysztofka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Podstawowym i odwiecznym zadaniem Kościoła jest iść i głosić Ewangelię. Podejmowali je Apostołowie, dając świadectwo słowa i czynu chrześcijańskiego, podjął je również św. Andrzej Bobola – mówił w homilii metropolita warszawski, dodając, że apostoł nie wiąże się z jednym miejscem, ale idzie, aby radość, której sam doświadcza zanieść do innych ludzi. – Apostoł nigdy nie jest tym, który czeka w swoim stabilny miejscu aż ludzie przyjdą, ale idzie też do tych owiec, które nie są z tej Owczarni – powiedział kard. Nycz.

Eucharystię wraz z metropolitą warszawskim koncelebrowali m.in. bp Piotr Libera, ordynariusz płocki, ks. prof. Krzysztof Pawlina, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie, ks. dr Wojciech Bartkowicz, rektor warszawskiego Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego oraz kilkudziesięciu kapłanów diecezjalnych i zakonnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W homilii kard. Nycz odniósł się także do faktów z życia św. Andrzeja Boboli. – Razem z księciem Radziwiłłem stał się współtwórcą ślubów Jana Kazimierza. To od św. Andrzeja Boboli pochodziła myśl, aby król obrał Matkę Bożą na Królową Polski – zauważył metropolita warszawski. Podkreślił, że ten jezuicki Męczennik szukał ludzi dla Kościoła i był „wędrownym katechistą”. – On szedł i głosił. Nie czekał na wiernych. Tak spotkał Chrystusa w swojej męczeńskiej śmierci. Dzisiaj jest dla nas świadkiem i wzorem – podkreślił kard. Nycz. Dodał też, nawiązując do niedawno opublikowanego dokumentu Episkopatu Polski o patriotyzmie, że jako chrześcijanie wezwani jesteśmy do jedności, ale „nie chodzi o zrównanie się we wszystkim, ale o to, aby widzieć wspólny cel i w sprawach zasadniczych potrafić patrzeć w jednym kierunku”. – Św. Andrzej Bobola jest patronem trudnej jedności i do niego przychodzimy, abyśmy w naszym życiu potrafili budować tę jedność – powiedział metropolita warszawski, dziękując również księżom jezuitom, którzy prowadzą tutejszą parafię, za trud i poświecenie w pracy duszpasterskiej. Kard. Nycz zauważył, że w Sanktuarium na Rakowieckiej, wierni mają „takie propozycje, którymi się nie może poszczycić niejedna parafia warszawska”.

Św. Andrzej Bobola został kanonizowany w 1938 r. przez Piusa XI. Następnie integralne relikwie Świetego przewieziono z Rzymu do Warszawy. Przebywały w kościele Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście, w kościele dominikanów przy ul. Freta, aby w końcu dotrzeć do jezuitów na ul. Rakowiecką, gdzie w wybudowanym w latach ’80 sanktuarium znajdują się dzisiaj w przeźroczystej trumnie w prezbiterium.

Właśnie 16 maja 1956 r. – we wspomnienie św. Andrzeja Boboli – internowany w Komańczy Sługa Boży Stefan Kard. Wyszyński napisał tekst Ślubów Jasnogórskich, które ponad milionowa rzesza pielgrzymów złożyła 26 sierpnia 1956 r. na Jasnogórskim Szczycie.

2017-05-17 06:40

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tanzania: powstanie narodowe Sanktuarium Bożego Miłosierdzia

[ TEMATY ]

sanktuarium

Diecezjalne sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kiabakari w Tanzanii, wybudowane dzięki staraniom polskiego misjonarza ks. Wojciecha Kościelniaka, zostanie podniesione do rangi sanktuarium narodowego. Polski kapłanz archidiecezji krakowskiej, który od 1990 r. promuje w Tanzanii kult Bożego Miłosierdzia, informuje o tej decyzji tanzańskiej konferencji biskupów za pośrednictwem Twittera.

„Po 27 latach naszych modlitw, pracy i cudach Miłosierdnego Boga, nasze marzenie stało się rzeczywistością! Deo gratias!” – pisze na Twitterze ks. Wojciech Kościelniak, który od 1990 r. posługuje w Tanzanii. Odnosi się do decyzji tanzańskiego episkopatu, który podczas czerwcowego zebrania plenarnego zaaprobował decyzję o podniesieniu diecezjalnego sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kiabakari (w diecezji Musoma) do rangi sanktuarium narodowego.
CZYTAJ DALEJ

Abp Wacław Depo z Watykanu: trzeba przyklęknąć, żeby stąd odchodzić świadkiem wiary

2025-09-28 17:40

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Monika Książek

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Na dziękczynną pielgrzymkę jubileuszową do Rzymu przybyło około 250 osób z archidiecezji częstochowskiej, w tym księża, osoby konsekrowane i świeccy. „Jesteśmy tu jako pielgrzymi nadziei. Cieszymy się ze spotkania z Ojcem Świętym i uzyskania jego błogosławieństwa” – powiedział abp Depo. Dziś metropolita częstochowski udziela portalowi niedziela.pl wywiadu - prosto z Watykanu.

Ks. Mariusz Bakalarz: Księże Arcybiskupie, dziś Msza z Ojcem Świętym na Placu Świętego Piotra. Za nami piękna pielgrzymka i przejście przez Drzwi Święte. Jakie wrażenia?
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

youtube.com

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję