Reklama

Troki, czyli sezon ogórkowy

Planując wakacyjne podróże, chętnie wybieramy te miejsca na mapie, które nam się dobrze, sympatycznie kojarzą. Należą do niech dawne Kresy Rzeczypospolitej. Litwa, Łotwa, Kowieńszczyzna... Niedrogo, miło, sentymentalnie - ślady polskości na każdym kroku. Tego roku zauroczyły mnie Troki, z ich atmosferą starego zamczyska, klimatem czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, egzotyką Karaimów, pamiątkami ziemiańskiej przeszłości. I z ogórkami, po które do Trok przybywano z bardzo daleka...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozwój miasta

Reklama

Dziś 8-tysięczne Troki leżą w odległości 30 km od Wilna. Blisko 50% obszaru miejskiego zajmują jeziora, znaczną część parki i zieleńce, co korzystnie wpływa na klimat. Są uważane za jeden z najstarszych grodów na Litwie, założone prawdopodobnie pod koniec XII w. przez Giedymina, jako przedmurze napadów tatarskich. Następca Giedymina Kiejstut rozpoczął budowę murowanego zamku nawodnego na wyspie największego i bodaj najgłębszego z jezior trockich o nazwie Galwe (czyli Głowa). Budowę zamku zakończył jego syn Witold Aleksander zwany Wielkim, gdyż za jego panowania Litwa była potężnym państwem - od Bałtyku po Morze Czarne. Zwycięstwo pod Grunwaldem zabezpieczyło Trokom długowieczny, pożądany pokój. Średniowieczny podróżnik z Flandrii Ghillbert de Lannoy zachwycał się zamkiem, zbudowanym jego zdaniem przez mistrzów francuskich. Tę hipotezę podzielają specjaliści z Polski, zaś Litwini upatrują raczej związków z budownictwem krzyżackim.
Witold dbał o miasto, o jego zamki na lądzie i wyspie, uposażał kościoły i cerkwie, wreszcie osadził sprowadzonych z Krymu Karaimów. O dobrobyt Trok troszczyli się także Jagiellonowie.
Najazdy Moskali, Szwedów, epidemie zahamowały rozwój miasta, a jego zamki obróciły w ruinę, nad czym płakali polscy artyści i poeci. Mickiewicz niejednokrotnie wybierał się z Wilna z „kompaniją”, by buszować lub marzyć w ruinach. Nieco podźwignęły się Troki w okresie międzywojennym, stając się miejscem wypoczynku i turystyki, który to nurt kontynuowano - z różnym powodzeniem - za władzy radzieckiej.

Spacer na wyspę

Reklama

Zamek na wyspie - obecnie Trockie Muzeum Historyczne został zrekonstruowany według makiety XV-wiecznej przez litewskich konserwatorów zabytków w latach 1950 - 87 (nie można pominąć przedwojennego wkładu Polaków w to dzieło).
Na wyspę udajemy się drewnianymi mostami, których strzeże rzeźba Witolda. Wystarczy spojrzeć na wnętrze byłej twierdzy, by stwierdzić, że przedzielona fosą i mostem zwodzonym składała się z zamku głównego (byłe mieszkanie księstwa) i przedniego. Podzamcze to obszerny dziedziniec i pomieszczenia kazamat, w których dzisiaj oprócz ekspozycji mebli, naczyń, wyrobów ozdobnych, znajdują się rzadkie zbiory fajek i cybuchów. Najwyższa średniowieczna wieża, donżon, była siedzibą załogi zamkowej i domniemanym miejscem kaplicy, urządzonej przez księżnę Annę Witoldową. Na wewnętrznym dziedzińcu turysta może zobaczyć pierwsze „kaloryfery” - wyżłobione podłużne otwory, przez które przedostawały się z dołu strumienie gorącego powietrza. Odwiedzimy książęcy skarbiec, komnaty księżnych i księcia Witolda. W tej sali Jagiełło i Witold omawiali plan bitwy pod Grunwaldem. W zamkowych salach obejrzymy kolekcje portretów, medali, pamiątki piśmiennictwa i historii tego miasta.
Na bajecznie kolorowych straganach na drugim brzegu Galwe możemy kupić słynne wyroby z jantaru bądź litewskiej ceramiki. A może pożegna nas akordeonista skocznymi tonami mazurka bądź rzewną Pierwszą Brygadą?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Troki to nie tylko zamek

Reklama

Na pewno trzeba i wypada odwiedzić kościół farny pw. Najświętszej Maryi Panny, ufundowany jeszcze przez Witolda, z koronowanym w 1718 r. cudownym obrazem Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem. Było to drugie, po częstochowskim, sanktuarium Obojga Narodów. Słynąca łaskami Madonna Trocka, dzieło nieznanego malarza, to obraz w stylu bizantyjskim z 2 poł. XVI w. Wizerunek od początku otaczany był kultem i czcią, a do Trok przybywały bardzo liczne pielgrzymki. Dzisiaj nabożeństwa odbywają się w języku polskim i litewskim. W Trokach czynna jest także cerkiew prawosławna Narodzenia Przeczystej Bogarodzicy (XIX w.), kościół bernardyński (VXII w.), potężne mury byłego kościoła dominikańskiego, ciekawa kapliczka św. Jana Nepomucena. Bardziej dociekliwy turysta odwiedzi ruiny zamku lądowego oraz cmentarze różnych wyznań, w tym karaimski i na pewno trafi do dzielnicy zamieszkałej przez Karaimów, gdzie jest czynna kinesa (świątynia) oraz muzeum karaimskie. I wreszcie „Łabędzi Most”, o który często pytają Polacy. Wiele by mówić o jego dziejach i przeznaczeniu, ale legenda wraca uporczywie do Barbary Radziwiłłówny. Ponoć nie chciała ona od razu ulec wspaniałemu królowi polskiemu i odrzucała jego awanse. W końcu postawiła romantyczny warunek: jeśli zdobędzie dla niej białe ptaki, pływające po wodzie, które pojawiają się w jej snach, ona, wdowa po Gasztołdzie, będzie na wieki należała do niego. Król natychmiast sprowadził do Trok łabędzie, „ptaki miłości”, i wypuścił je na jezioro Galwe. Odtąd słynni kochankowie byli już razem...

Na kibiny!

Sprowadzeni przez księcia Witolda Karaimowie stanowili jego przyboczną straż. Zdołali przez wieki zachować odrębną kulturę, wiarę, obyczajowość, zarazem dobrze się integrując z mieszkańcami Trok.
Podstawę karaimskiej wiary stanowi Stary Testament, bez uzupełnień i interpretacji. Ostateczna krystalizacja ich doktryny religijnej dokonała się w XVII w. na terenie Iraku, skąd karaimizm rozpowszechnił się, m.in. na Krym. Od królów polskich otrzymali wiele osobnych przywilejów. W czasach pokoju zajmowali się ogrodnictwem i rolnictwem. Ich liczbę na świecie szacuje się dzisiaj na ok. 12 tys. Na Litwie żyje ok. 200 Karaimów, z czego 80 mieszka w samych Trokach.
Na końcu głównej arterii miasteczka, tuż przy wyjeździe na trasę kowieńską stoi kibiniarnia - tradycyjna jadłodajnia, w której można spróbować słynnych kibinów oraz wielu innych, wyszukanych dań.

* * *

Ileż atrakcji mają Troki, ile sentymentów wywołują, choć spośród nas ubywa już tych, dla których zawsze stanowiły one synonim raju utraconego. W kresowym domu moich dziadków mawiało się, że nigdzie - poza Trokami - nie ma takich ogórków - świeżych i kiszonych. Ponoć zajadano się nimi nie tylko w przedwojennej Warszawie, ale i w Londynie, Berlinie. I kto wie, czy dzisiaj w UE nie staną się one towarem eksportowym Litwy...

Ze wspomnień rodzinnych:

Sztukę uprawy i przetwarzania ogórków mogli przywieźć na Litwę Karaimi. Podłużne nasiona w lnianych woreczkach należało moczyć w wodzie z jeziora (bodaj Galwe), aż spęczniały. Tak przygotowane sadzono w odpowiednio spulchnionej i użyźnionej ziemi. Wschodzące siewki i dorosłe rośliny podlewano tylko i wyłącznie wodą z jezior! Podłużne, o cienkiej skórce i niepowtarzalnym aromacie, trockie ogórki kiszono i przechowywano w beczkach, spuszczanych pod lód jeziora. Każdy z plantatorów miał swój ściśle określony teren.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima: to dlatego dzieci nie spotkały się z Maryją 13 sierpnia

2025-08-13 07:15

[ TEMATY ]

Fatima

Maryja

objawienia fatimskie

13 sierpnia

pl.wikipedia.org

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Choć objawienia fatimskie najczęściej kojarzymy z 13. dniem miesiąca, w sierpniu 1917 r. było inaczej. Do spotkania Matki Bożej z Łucją, Hiacyntą i Franciszkiem doszło dopiero 19 sierpnia. Wszystko dlatego, że 13 sierpnia dzieci zostały uwięzione. Przypominamy tamte zdarzenia w kontekście 108. rocznicy czwartego objawienia Maryi dzieciom fatimskim, przypadającej w tym miesiącu.

Środowiska i media wrogie Kościołowi początkowo starały się przemilczeć sprawę objawień jednak wraz ze wzrostem liczby ludzi przybywających do Cova da Iria, gdzie ukazywała się Matka Boża, stało się to niemożliwe. Sięgnięto zatem po kolejny oręż: ośmieszanie, kpiny i szyderstwa z Kościoła i ludu, którzy wierzyli w „zabobon fatimski”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Maksym wyznawca

Niedziela Ogólnopolska 27/2008, str. 4-5

[ TEMATY ]

Maksym Wyznawca

pl.wikipedia.org

Maksym Wyznawca

Maksym Wyznawca
Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Nowy rok szkolny i zmiany w oświacie - już słychać zgrzyt kredy po tablicy

2025-08-13 20:00

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Nowy rok szkolny jeszcze się nie zaczął, a już słychać zgrzyt kredy po tablicy. Zmiany w oświacie idą szeroką ławą. Religia się kurczy, historia i teraźniejszość znika, a pojawia się edukacja obywatelska, czyli wszystko podlane sosem reform prawnych, które zdaniem niektórych bardziej mieszają niż uczą.

Po pierwsze od września lekcja religii lub etyki będzie tylko raz w tygodniu, a nie dwa razy jak dotąd. Do tego trzeba ją wcisnąć na początek albo koniec planu lekcji, żeby nie przeszkadzała. Dla szkół oznacza to więcej gimnastyki niż na WF-ie. Zwłaszcza jeśli w klasie jedna osoba chodzi na religię, druga na etykę, a reszta na lody. Zatem jak zapowiada się nadchodzący rok szkolny? Nie zapowiada się ciekawie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję