Kiedy Jezus był ochrzczony,
Został w mig zaprowadzony
Tam, gdzie jest pustynia sucha
I to przez Świętego Ducha.
Na pustyni, w samotności,
Ze czterdzieści dni aż pościł,
A gdy poczuł wreszcie głód,
Diabeł kusić Go już mógł.
Więc powiedział Jezusowi:
- Ponoć jesteś Synem Bożym?!
Porusz zatem niebo, ziemię
I zaczaruj te kamienie,
Żeby w chleb się zamieniły.
Czy potrafisz to w tej chwili?
- Ja nie będę tu czarował!
Najważniejsze, aby słowa
Bożą miały moc i siłę.
To jest... Bogu bardziej miłe.
Potem zabrał Go do miasta
I powiedział:
- Czas już nastał,
Abyś się z wysoka rzucił.
Pan Bóg się nie będzie smucił,
Bo... podobno napisano,
Że aniołom rozkazano,
By na rękach Cię nosili
I przed śmiercią obronili.
- Ja natomiast przeczytałem:
Nigdy Boga nie wystawię
Na niegodną jakąś próbę.
Chyba, że na swoją zgubę!
Diabeł wciąż się nie poddawał
I... bogactwa Mu pokazał.
- Dam Ci wszystko, co zapragniesz,
Jeśli do mych nóg upadniesz.
Oddasz tylko mi pokłony
I już będziesz miał mnie z głowy.
Na to rzekł mu:
- Precz, szatanie!
Tak jest w księgach napisane:
Bogu pokłon masz oddawać
I u Niego w służbie stawać.
Tylko On jest tego godny!
Ty już odejdź! Jestem głodny!
Diabeł więc niepocieszony
Odejść musiał zawstydzony.
A gdy tylko się oddalił,
To anioły nadleciały,
Do Jezusa przystąpiły
I Go zaraz... nakarmiły.
Ile razy diabeł kusił?
Ktoś mi odpowiedzieć musi!
Pomóż w rozwoju naszego portalu