Trudności z wyrzeczeniami
Reklama
Trudno oprzeć się wrażeniu, że post jako utrwalona od wieków i właściwa nie tylko Kościołowi rzymskokatolickiemu praktyka pokutna jest coraz mniej zrozumiała, a przez to traci na znaczeniu. Winny jest temu konsmupcyjny model kultury, którego immanentną cechą jest wygoda życia ukryta pod wyrażeniem dolce vita (słodkie życie) - tłumaczą socjologowie i trudno nie odmówić im racji. Pęd ku wygodzie stoi w sprzeczności z praktykami świadomego wyrzeczenia i utrudniania sobie życia. Dodajmy, bo to konieczne: z własnej i nieprzymuszonej woli, przez wzgląd na Królestwo Boże.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu Wielki Post wyglądał zupełnie inaczej. „Przed Środą Popielcową - opowiada s. Ładysława ze zgromadzenia Pasjonistek - mama parzyła w domu wszystkie garnki, żeby nie było w nich nawet odrobiny tłuszczu zwierzęcego. Przez całe 40 dni nie było w domu na stole odrobiny mięsa, a za okrasę służył roślinny olej. Najczęściej jadaliśmy pieczone w popielniku ziemniaki z kapustą kiszoną. Dodajmy, że nie był to wymóg kościelnego prawa, ale świadome wyrzeczenie na pamiątkę postu Zbawiciela”.
„Wszyscy wierni obowiązani są czynić pokutę. Dla wyrażenia tej pokutnej formy pobożności chrześcijańskiej Kościół ustanowił dni i okresy pokuty. W tym czasie chrześcijanin powinien szczególnie praktykować czyny pokutne służące nawróceniu serca, co jest istotą pokuty w Kościele. (...) Czynami pokutnymi są: modlitwa, jałmużna, uczynki pobożności i miłości, umartwienie przez wierniejsze pełnienie obowiązków, wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post” (z instrukcji Episkopatu Polski).
Prawo zachęca
Dziś wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje we wszystkie piątki roku, a post w Środę Popielcową i Wielki Piątek. To jest przepisane prawem, które nie wyklucza podejmowania dodatkowo własnych umartwień. Do nich prawodawca kościelny wręcz zachęca. Tak czyni się choćby w zgromadzeniach zakonnych, gdzie wstrzemięźliwość i post nadal pozostają znaczącymi czynami pokutnymi. „Nasze zgromadzenie - opowiada s. Maria Rutkowska, służebniczka starowiejska z Olkusza - pości w środy, piątki i soboty przez cały rok”. W zakonie kontemplacyjno-czynnym, jakim są wspomniane Siostry Pasjonistki, pości się w środy, piątki i soboty, a Wielkim Poście także w poniedziałki, wtorki i czwartki. „Jemy wtedy tylko raz dziennie - mówi s. Ładysława. Dodatkowo siostry podejmują wstrzemięźliwość w trzecim kwartale roku. - To na intencję kapłanów” - uzasadnia.
Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus w regułach zakonnych mają zapisaną wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych w środy, piątki i soboty. Prawodawca zakonny zachęca również do podejmowania indywidualnych wyrzeczeń w zakresie uczynków pokutnych. Są siostry, które przy okazji rekolekcji czy innych szczególnych dni podejmują indywidualne postanowienia postne, nie jedząc przez cały dzień czy odmawiając sobie któregoś z posiłków - mówiła nam siostra z furty sosnowieckiego Karmelu.
Narzędzie doskonalenia
„Wewnętrzna pokuta chrześcijanina może wyrażać się w bardzo zróżnicowanych formach. Pismo Święte i Ojcowie Kościoła kładą nacisk szczególnie na trzy formy: post, modlitwę i jałmużnę. Wyrażają one nawrócenie w odniesieniu do samego siebie, do Boga i do innych ludzi” (KKK 1434).
Po co się pości? Co daje wstrzemięźliwość czy po prostu głodówka? Oczywiście efekt jest niedostrzegalny dla oczu. To apostolstwo wewnętrzne - pisała s. Goretta Maria Izdepska na stronie internetowej Karmelitanek Dzieciątka Jezus - mające wielkie znaczenie w wymiarze nadprzyrodzonym. Pokuta nie jest celem samym w sobie, ale sztuką przywrócenia człowiekowi jego pierwotnego oblicza, tego, które odzwierciedla podobieństwo do Boga - mówił kiedyś Paweł VI.
Pomóż w rozwoju naszego portalu