Reklama

Z naszej kuchni

Domowe wypieki

To prawda, że na ich przygotowanie trzeba poświęcić trochę czasu, ale włożony trud wynagrodzą zachwycone miny szczęściarzy, którzy będą je konsumować.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biszkoptowe ciasto ze śliwkami

Nadzwyczaj łatwe do przygotowania - wystarczy 10 min - a przy tym delikatne, puszyste, lekko wilgotne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

4 jajka, 1 kostka (25 dag) masła lub masła roślinnego, 1 szklanka cukru, 2 szklanki mąki tortowej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, śliwki węgierki - ilość zależy od szerokości blaszki, tłuszcz do wysmarowania formy.

Białka jajek ubijamy z cukrem na sztywno, zalewamy roztopionym, gorącym tłuszczem, cały czas lekko ubijając. Gdy składniki się połączą, a masa przestygnie, dodajemy żółtka, mieszamy, sypiemy przez sitko mąkę z proszkiem do pieczenia i ubijamy ciasto. Gotowe - ma gęstą konsystencję jak na naleśniki - natychmiast wylewamy na wysmarowaną tłuszczem formę, a na wierzchu rozkładamy, miejsce przy miejscu, przygotowane owoce. Wstawiamy do wygrzanego piekarnika. Pieczemy w temp. 160oC ok. 50 min (czas zależy od wysokości ciasta). Po wyjęciu z pieca i lekkim ochłodzeniu możemy posypać cukrem pudrem. Doskonałe z porcją bitej śmietany, ale... tuczy!

Makaroniki cioci Godziszewskiej

Przepis na 1 dużą paterę ciasteczek

1/2 kg płatków owsianych delikatesowych lub górskich, 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia, 1 kostka (25 dag) masła lub masła roślinnego, 1 duży cukier waniliowy, 2 pełne - ale nie czubate - szklanki cukru, 2 jajka, szczypta soli, gdy trzeba - łyżka gęstej śmietany, tłuszcz i mąka do przygotowania formy.

Na dużą patelnię dajemy 1 łyżkę masła i 1 łyżkę cukru, gdy masło się spieni - sypiemy płatki owsiane i rumienimy, cały czas mieszając. Płatki powinny nabrać koloru ciemnego złota, ale nie należy ich przypalić. Gorące przekładamy do makutry, dodajemy pozostałe masło i cukier (rozpuszczą się od gorących płatków), cukier waniliowy, sól. Składniki dokładnie mieszamy, dodajemy całe jajka, proszek do pieczenia, a gdy ciasto jest zbyt ścisłe - łyżkę śmietany. Całość dokładnie mieszamy.
Na wysmarowaną tłuszczem i oprószoną mąką blaszkę nakładamy małą łyżeczką porcje ciasta - oddalone od siebie, bo makaroniki bardzo "rosną". Zaraz po nałożeniu blaszkę wsuwamy do nagrzanego do temp. 200oC piekarnika na 15 min (czas pieczenia zależy od wielkości ciasteczek - i może być nieco dłuższy). Zrumienione, zdejmujemy delikatnie łopatką na stolnicę i pozostawiamy do wychłodzenia. Makaroniki wyjątkowo dobrze smakują z domowymi konfiturami i świeżo parzoną, aromatyczną herbatą.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szokujące tezy "eksperta" demografii: Otwórzmy granice i będzie nas 70 milionów

2025-07-11 09:43

[ TEMATY ]

Polska

demografia

migracja

wyludnianie się

otwarcie granic

screenshot

GUS szacuje, że w 2060 r. będzie nas 30,9 mln. Od lat demografowie łamią sobie głowy, w jaki sposób powstrzymać ten zatrważający trend. W dyskusji akademickiej właśnie pojawiły się radykalne głosy, by... szeroko otworzyć granice i problem się sam rozwiąże. - Jeśli nie migracja, to na dzisiaj nie ma innej możliwości powstrzymania procesu wyludniania się naszego kraju - twierdzi prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Światowy Dzień Ludności obchodzony jest 11 lipca. Według Głównego Urzędu Statystycznego, Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego, a w kwietniu liczba ludności wyniosła ponad 37,4 mln. Z prognoz wynika, że do 2060 r. spadnie o 6,7 mln i wyniesie 30,9 mln, a połowa mieszkańców naszego kraju będzie miała ponad 50 lat. Z kolei ONZ przewiduje, że populacja Polski do 2100 r. zmniejszy się do ok. 19 mln.
CZYTAJ DALEJ

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

Abp Szewczuk: to szaleństwo musi się skończyć

2025-07-11 13:22

[ TEMATY ]

Ukraina

abp Światosław Szewczuk

zbrodnia przeciwko ludzkości

Vatican Media

Cmentarz ukraiński

Cmentarz ukraiński

Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego nie ustaje w apelach o zakończenie wojny na Ukrainie. „Bombardowania się nasilają. Każdego dnia rakiety i drony atakują i masowo bombardują nasze miasta. Sytuacja dramatycznie się zaostrza, ponieważ głównym celem tej agresji jest uderzenie w ludność cywilną. To zbrodnia przeciwko ludzkości” - stwierdził abp Światosław Szewczuk.

„Widzimy, że Rosja chce wykorzystać ten letni czas do dalszej ofensywy i odrzuca wszelkie negocjacje pokojowe, stosując środki militarne do osiągnięcia celów politycznych. Dlatego walki stają się coraz bardziej zaciekłe i intensywne” - powiedział w wywiadzie dla agencji SIR i dziennika „Avvenire” arcybiskup większy kijowsko-halicki, który w ostatnich dniach brał udział w Synodzie Biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, odbywającym się od 30 czerwca do 10 lipca w Papieskim Kolegium Ukraińskim św. Jozafata w Rzymie. Przypomniał o konieczności szybkiego działania i zakończenia szaleństwa wojny, które uderza najbardziej w ludność cywilną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję