Reklama

Śladem naszej publikacji

„Mówi Krzysztof Kąkolewski”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sprostowanie

Reklama

Niedziela z 24 października 2004 poświęciła naszej książce Ksiądz Jerzy Popiełuszko wywiad Janusza Przytuły z Krzysztofem Kąkolewskim. Cieszymy się z każdego omówienia, nawet krytycznego - wywołanie dyskusji jest przecież jedną z większych nagród dla autorów. To, co ukazało się w tygodniku, trudno jednak uznać za merytoryczną polemikę.
Po pierwsze dlatego, że w wypowiedziach obu rozmówców znalazła się nieprawda, którą musimy sprostować. Janusz Przytuła oskarża nas - a Krzysztof Kąkolewski to potwierdza - że poczyniliśmy identyczne ustalenia jak Kąkolewski, nie wymieniając jego nazwiska, dopuszczając się tym samym kradzieży. Jest to nieprawdą. W naszej książce na s. 338-339 znalazła się merytoryczna polemika z zasadniczą tezą pracy Krzysztofa Kąkolewskiego, opatrzona stosownym przypisem. Nie będziemy jej tu przytaczać - zainteresowanych odsyłamy do książki. W krótkim fragmencie, który znalazł się w Rzeczpospolitej, w ogóle nie ma jakiegokolwiek odniesienia do książki Kąkolewskiego, nie było więc powodu, by wymieniać jego nazwisko. Jeśli chodzi o zbieżność niektórych naszych ustaleń z tym, co znalazło się w jego książce, wykorzystaliśmy wiele źródeł i opracowań, co zainteresowani mogą sprawdzić w bibliografii (s. 403-407). Zapewniamy, że można napisać biografię ks. Popiełuszki, nie kradnąc nic od Krzysztofa Kąkolewskiego...
Po drugie - redakcja zastosowała osobliwą metodę polemiki z książką bez wymieniania nazwisk jej autorów. Nie odcinamy się od naszego wydawcy, ale nazywanie naszej pracy „książką Bertelsmanna” przy konsekwentnym pomijaniu naszych nazwisk jest obyczajem doprawdy osobliwym i zawiera wyraźną insynuację, że działaliśmy na czyjeś zlecenie. Tę insynuację wzmacniają inne sformułowania Kąkolewskiego („na co im zezwolono”, „akcja Bertelsmanna”). Tymczasem oboje bierzemy za naszą książkę pełną odpowiedzialność. Można się oczywiście z nią nie zgadzać, ale niegodne jest bezpodstawne zarzucanie nam, że piszemy to, co nam ktoś kazał. (...)
A co do niemieckiej agentury w „Świecie Książki”, bo tak nazywa się to wydawnictwo, chcielibyśmy przypomnieć, że kilka niezmiernie ważnych dla polskiej kultury książek opublikował w tym wydawnictwie zmarły niedawno Zygmunt Kubiak. W takim towarzystwie nie wstyd być agentem...

Ewa K. Czaczkowska
Tomasz Wiścicki

Od Redakcji:
Z powyższego sprostowania usunęliśmy akapit nie odnoszący się do meritum sprawy, a będący zwykłą „wycieczką” pod adresem Redakcji.

Komentarz

Nie sądzę, by tekst przesłany przez Ewę K. Czaczkowską i Tomasza Wiścickiego do tygodnika Niedziela spełniał przesłanki określone w art. 31 pkt 2 ustawy z 26 stycznia 1984 r. Prawo Prasowe, na który się powołują w oddzielnym liście. Ponieważ jednak Redakcja zdecydowała się tekst zamieścić, i ja pozwalam sobie na kilka słów komentarza.
1. Już pierwsze zdanie Sprostowania jest nieprawdą i samo wymaga sprostowania. Moja rozmowa z Krzysztofem Kąkolewskim, autorem książki pt. Ksiądz Jerzy w rękach oprawców (Wydawnictwo von borowiecky, Warszawa 2004), nie jest, jak sugeruje E. Czaczkowska, poświęcona książce jej współautorstwa. Gdyby była - zapewne przywołałbym i nazwiska autorów, i tytuł książki. Autorka Sprostowania nie zauważa, że w rozmowie z Krzysztofem Kąkolewskim mowa jest o czterech osobach, które wystąpiły z rewelacjami akurat w 20. rocznicę porwania Księdza Jerzego, wprowadzając tym o wiele więcej zamieszania niż polemika z Krzysztofem Kąkolewskim.
2. Czytając tekst artykułu w Rzeczpospolitej, zauważyłem, że wypunktowane w nim hipotezy znam z książki Krzysztofa Kąkolewskiego, ale w tej publikacji nie przywołano jego nazwiska, choć w książce E. Czaczkowskiej na str. 338-339 pozycja Krzysztofa Kąkolewskiego Ksiądz Jerzy... pojawia się - więc autorce Sprostowania była znana. Dodam, że sprowadzenie pracy Krzysztofa Kąkolewskiego, jak to czyni E. Czaczkowska w swej książce, tylko do jednej hipotezy mija się z prawdą, ponieważ Krzysztof Kąkolewski szeroko omawia kilkanaście hipotez dotyczących przyczyn porwania i zamordowania Księdza Jerzego, przyznając im rozmaity stopień prawdopodobieństwa - w tym także wypunktowane w Rzeczpospolitej.
Choćby dlatego zatem nie jest prawdą, jakoby „w krótkim fragmencie, który znalazł się w Rzeczpospolitej (...), nie było (…) powodu, by wymieniać jego [Krzysztofa Kąkolewskiego] nazwisko”. Co więcej, wydaje się, że rzetelność dziennikarska i publicystyczna nakazywała, by wymienić nazwisko tego, który owe hipotezy sformułował jako pierwszy już kilka lat temu.
3. Wierzę, że „można napisać biografię ks. Popiełuszki, nie kradnąc nic od Krzysztofa Kąkolewskiego…”. Tym bardziej że Krzysztof Kąkolewski nie napisał biografii Księdza Jerzego.

Janusz Przytuła

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Pilecki–Wyszyński. Portret podwójny” – ważna wystawa w Warszawie

2025-09-12 19:34

[ TEMATY ]

bł. kard. Stefan Wyszyński

rtm. Witold Pilecki

Vatican Media

Przed Świątynią Opatrzności Bożej w Warszawie otwarto wystawę „Pilecki–Wyszyński. Portret podwójny”. Ekspozycja przybliża niezwykle ważne postacie dla najnowszej historii Polski – rotmistrza Witolda Pileckiego i bł. prymasa Stefana Wyszyńskiego. Choć urodzili się w tym samym roku i byli związani z ziemią ostrowską, nigdy się nie spotkali. Pozostają jednak duchowo bliscy, a łączy ich wierność, odwaga i niezłomność.

Wystawa powstała z inicjatywy Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz Muzeum Domu Rodziny Pileckich w Ostrowi Mazowieckiej.
CZYTAJ DALEJ

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

DORSZ: zakończono operację polskiego i sojuszniczego lotnictwa

2025-09-13 20:22

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

Michał Janik

Prewencyjna operacja polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej została zakończona - podało w sobotę Dowództwo Operacyjne RSZ. Ponownie zostało otwarte lotnisko w Lublinie; odwołano także alert RCB dla mieszkańców części powiatów województwa lubelskiego.

Jak podało dowództwo na portalu X, uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej. „Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej” - wskazano.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję