To w mieszkaniu ks. Z. na terenie jednej z parafii w Dąbrowie Górniczej w sierpniu ub. roku odbyło się spotkanie kilku mężczyzn, w trakcie którego jeden z nich stracił przytomność. Interweniowało pogotowie i policja.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej, która ogłosiła Z. cztery zarzuty. "Trzy z nich dotyczą przestępstw opisywanych w Ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii i są związane z udzielaniem narkotyków, jedno z nich dodatkowo jest powiązane z przestępstwem z rozdziału XXV Kodeksu karnego, w którym opisane są przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności" - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Waldemar Łubniewski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prokuratura nie informuje, o które dokładnie przestępstwo z tego rozdziału chodzi. Wiadomo jedynie, że jest ono zagrożone najsurowszą karą – do 8 lat więzienia. Czwarty zarzut dotyczy nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Podejrzany składał obszerne wyjaśnienia, ale śledczy nie ujawniają, w jaki sposób ustosunkował się do zarzutów. Prokurator złożył do sądu wniosek aresztowanie. "Sąd zdecydował się zastosować ten środek zapobiegawczy na dwa miesiące z uwagi na grożącą podejrzanemu surową karę oraz obawę matactwa" - opisywał prok. Łubniewski. Rzecznik podkreślił, że przekazywane w tej sprawie informacje muszą być lakoniczne ze względu na dobro pokrzywdzonego.
"Zgodnie z prawem kościelnym biskup sosnowiecki upomniał go kanonicznie i nakazał podjęcie pokuty aż do ostatecznej decyzji Stolicy Apostolskiej" - informowała kuria. W komunikacie opublikowanym na stronie diecezji zaznaczono, że "zdarzenie stało się powodem wielkiego zgorszenia dla wiernych i słusznego oburzenia opinii publicznej". Biskup sosnowiecki zdecydował o wszczęciu procedury karnej, na mocy której można zastosować wobec duchownego najcięższe kary kościelne, w tym wydalenie ze stanu duchownego.