Wigilijna tradycja dzielenia się opłatkiem przenosi się w czasie i przestrzeni. Okazuje się bowiem, że są ludzie, z którymi należy się przełamać ofiarnym sercem, tak jak tym białym opłatkiem.
Taka potrzeba podzielenia się i pomocy z innymi jest wciąż aktualna dla Filipin. Mimo iż od tragedii, jaka dotknęła ten kraj, minęło już kilka tygodni, to potrzeba pomocy jest nadal olbrzymia. Filipińczycy dotknięci jednym z najsilniejszych tajfunów Haiyan zostali bez dachu nad głową oraz dostępu do podstawowych artykułów pierwszej potrzeby. Zginęło ok. czterech tysięcy osób. Według danych ONZ bez dachu nad głową znalazło się ponad 650 tys. Filipińczyków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dzięki różnym akcjom pomoc dla Filipin wciąż płynie z całego świata. W naszym kraju włączyły się w nią m.in. Polska Akcja Humanitarna oraz Caritas Polska, a także różne mniejsze organizacje działające na terenie Polski. Poprzez apele biskupów polskich, które zostały odczytane w kościołach, zbiórkę pieniędzy do puszek czy też wysłanie SMS-a pod wskazany numer, wiele osób włączyło się w pomoc. Jeśli chodzi o formę pomocy pomysłów nie brakowało. Wrocławianie na przykład nakręcili półtoraminutowy spot, który umieścili w Internecie, namawiając w ten sposób do pomocy Filipińczykom. W Legnicy natomiast, małżeństwo Małgorzata i Jan Mroczka zakupiło szopkę bożonarodzeniową, z której dochód został przekazany dla dotkniętych kataklizmem. Cała szopka została wykonana na Filipinach i właśnie stamtąd dotarła do Legnicy. Kilkudziesięciocentymetrowe figury przedstawiające Świętą Rodzinę zostały wykonane ze specjalnego drewna. Uszyte z materiału szaty, w które są ubrane figury, zadziwiają kolorem i formą wykonania. Szopka, jak na razie, nie jest jeszcze zapełniona. Z czasem, jak mówi ks. Jan Dziewulski, proboszcz kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej, w którym stoi szopka, będzie się rozrastać i znajdą się tam wszystkie postacie mówiące o nocy Bożego Narodzenia.
Szopkę można obejrzeć w parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Legnicy.