Reklama

Święci i błogosławieni

„Czułam respekt przed ks. Sopoćko”

Ks. Sopoćko nie od razu był przekonany o prawdziwości objawień św. s. Faustyny. Jednak po dłuższej obserwacji i głębokim namyśle doszedł do przekonania, że jej wizje są autentyczne.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 7/2005

[ TEMATY ]

bł. ks. Michał Sopoćko

Archiwum Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Dzienniczku św. s. Faustyny zapisane są takie oto słowa Jezusa, określające jej spowiednika - ks. Michała Sopoćko: „Jest to kapłan według serca mojego, miłe mi są wysiłki jego. Widzisz, córko moja, że wola moja stać się musi, a to, com ci przyobiecał, dotrzymuję. Przez niego rozsiewam pociechy dla dusz cierpiących, udręczonych; przez niego upodobało mi się rozgłosić cześć do miłosierdzia mojego, a przez to dzieło miłosierdzia więcej dusz do mnie się zbliży, aniżeliby on dzień i noc rozgrzeszał aż do końca życia swego, bo tak pracowałby tylko do końca życia, a przez dzieło to pracował będzie do końca świata” (nr 1256).

Reklama

W sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu dane mi było poznać s. Celinę, która znała przyszłego bł. ks. Michała Sopoćko. Powiedziała mi: „Do Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego wstąpiłam 40 lat temu, a więc w okresie zakazu kultu Bożego Miłosierdzia przez Stolicę Apostolską w latach 1958-78. Było nas wtedy zaledwie 17 zakonnic. Założyciel naszego zakonu - ks. Michał Sopoćko przyjeżdżał do nas kilka razy w ciągu roku z odległego Białegostoku. Zawsze słuchałyśmy z zapartym tchem tego, co mówił o Bożym Miłosierdziu, o św. s. Faustynie i początkach naszej wspólnoty zakonnej. Był dla nas kimś wielkim, a jednocześnie bardzo skromnym kapłanem, pochylonym, cierpiącym wskutek paraliżu, mówiącym do nas głosem przyciszonym. Czułam przed nim wielki respekt, bo przecież miałam świadomość, że znał św. s. Faustynę, rozmawiał z nią i był powiernikiem jej największych tajemnic. Był dla nas zawsze niekwestionowanym autorytetem. Potrafił zobaczyć wnętrze każdego człowieka. Ostatni raz odwiedził nas w 1972 r. Sługa Boży był bardzo bezpośredni, ojcowsko traktujący każdą z sióstr, interesował się sytuacją każdej zakonnicy - gotów każdej pospieszyć z pomocą, czy to materialną, czy też w formie skierowania na wyższą uczelnię teologiczną. Stanowczo twierdzę, że z Myśliborza - z domu, który pojawił się w czasie wizji św. s. Faustynie - ma promieniować kult Bożego Miłosierdzia nie tylko na Polskę, lecz na cały świat. Faktycznie, kult Jezusa Miłosiernego rozwija się wyjątkowo szybko. Rozrasta się liczebnie nasze zgromadzenie i przybywa świeckich czcicieli Bożego Miłosierdzia, co jest dobrym znakiem na trudne czasy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Michał Sopoćko był patriotą i wychowawcą młodzieży. Urodził się 1 listopada 1888 r. na Wileńszczyźnie. Miał jeszcze troje rodzeństwa. W wieku 8 lat przyjął I Komunię św. Pod wpływem swego proboszcza postanowił do końca życia być abstynentem. Po ukończeniu szkoły miejskiej krótko był nauczycielem w polskiej szkole w Zabrzeziu, a następnie korepetytorem wnuków swej krewnej. Wreszcie znalazł się w Wilnie, gdzie zaopiekował się nim Józef Zmitrowicz, wychowawca młodzieży polskiej w imperium rosyjskim. To właśnie on wywarł ogromny wpływ na dalsze życie przyszłego Apostoła Miłosierdzia Bożego. W 1910 r. Michał wstąpił do Seminarium Duchownego w Wilnie.

Reklama

Święcenia kapłańskie przyjął 15 czerwca 1914 r., następnie pracował jako wikary w parafii Taboryszki. W 1918 r. ks. Sopoćko zmuszony był uciec do Warszawy ze względu na niemieckiego okupanta, któremu nie podobała się jego działalność patriotyczna. Został tutaj kapelanem w szpitalu. Wreszcie w 1919 r. znalazł się w Wileńskim Pułku Strzelców Dywizji Białorusko-Litewskiej, który działał na wschodzie Polski. „Cud Nad Wisłą” 1920 r. przeżył, przebywając w Kościuszkowskim Obozie Szkolnym na Powązkach. Ks. Sopoćko na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego uzyskał tytuły: magistra i doktora teologii. Ukończył także studia w Państwowym Wyższym Instytucie Pedagogicznym, pisząc pracę Alkoholizm i młodzież szkolna. Niewątpliwie ta praca przyczyniła się do uchwalenia przez ówczesny sejm ustawy antyalkoholowej. W 1924 r. biskup polowy Stanisław Gall przeniósł ks. Sopoćkę do Wilna, gdzie na życzenie biskupa wileńskiego Jerzego Matulewicza był nie tylko kierownikiem Rejonu Duszpasterstwa Wojska Polskiego, ale zajmował się także młodzieżą pozaszkolną.

Z czasem ks. Michał Sopoćko został ojcem duchowym Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Wilnie, równocześnie stając się spowiednikiem sióstr kilku zakonów, w tym Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w latach 1932-41. W 1933 r. spotkał s. Faustynę Kowalską, dzisiejszą świętą. Była ona jego penitentką i w czasie spowiedzi zwierzała się mu ze swych prywatnych przeżyć dotyczących kultu Bożego Miłosierdzia. Ze względu na to, że te prywatne zwierzenia zajmowały sporo czasu i zaczęły zwracać uwagę innych penitentek, spowiednik polecił jej, aby wszystkie swoje przeżycia spisywała, by nastepnie dać mu je do przejrzenia. W ten sposób powstał jej Dzienniczek liczący ponad 600 stron.

Ks. Sopoćko nie od razu był przekonany o prawdziwości objawień św. s. Faustyny. Jednak po dłuższej obserwacji i głębokim namyśle doszedł do przekonania, że jej wizje są autentyczne. Jako spowiednik św. s. Faustyny czuł się powołany do głoszenia orędzia Miłosierdzia Bożego. Stało się to naczelnym zadaniem jego dalszego kapłańskiego życia. Kult Miłosierdzia Bożego zaczął się spontanicznie szerzyć już przed II wojną światową, a swój szczególny rozwój zyskał w czasie okupacji hitlerowskiej w Wilnie. Wielkie znaczenie w rozszerzaniu czci Bożego Miłosierdzia ma obraz Jezusa Miłosiernego, namalowany przez wileńskiego artystę Eugeniusza Kazimierowskiego.

Reklama

Ks. Michał Sopoćko uznawany jest za głównego założycieli Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, tzw. faustynek. Latem 1941 r. do tego świątobliwego kapłana zgłosiła się absolwentka filologii klasycznej Uniwersytetu Stefana Batorego Jadwiga Osińska, oznajmiając, że „postanowiła poświęcić się służbie Najmiłosierniejszego Zbawiciela i założyć nowe zgromadzenie (...) w celu uwielbienia Boga w Jego nieskończonym miłosierdziu”. Wkrótce dołączyła do niej Izabela Naborowska, a w rok później cztery inne uczestniczki spotkań sodalicyjnych. Od lutego 1942 r. ks. Sopoćko rozpoczął z nimi zebrania formacyjne przyszłego zakonu.

W kronice Karmelu Wileńskiego widnieje taki oto zapis: „Tutaj też zawiązało się nowe Zgromadzenie Miłosierdzia Bożego s. Faustyny Kowalskiej i pierwsze siostry złożyły swe śluby”. W sierpniu 1944 r. ks. Michał Sopoćko powrócił z 2-letniego ukrycia i 3 miesiące później przyjął śluby od 6 sióstr. Po zakończeniu wojny Założyciel przekazał faustynkom udającym się do Polski łaciński tekst konstytucji, który miał być podstawą prawną nowego zgromadzenia. Administrator apostolski w Gorzowie Wlkp. - ks. Edmund Nowicki wyraził zgodę na ich służbę w tej diecezji. Z kilku proponowanych placówek siostry wybrały Myślibórz, osiedlając się tam 25 sierpnia 1947 r. Podjęły pracę w parafii, katechizowały dzieci i dorosłych, prowadziły katolickie organizacje młodzieżowe i działalność charytatywną. W sierpniu 1955 r. nowy ordynariusz gorzowski - ks. Zygmunt Szelążek wydał dekret zatwierdzający zgromadzenie na prawie diecezjalnym, zezwalając na noszenie habitów. Jeszcze w tym samym miesiącu 2 siostry złożyły wieczyste śluby zakonne. Aktualnie ponad 100 sióstr Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego podejmuje zadania apostolskie na terenie Polski oraz w różnych krajach świata.

Reklama

Przyszły Błogosławiony na polecenie abp. Jałbrzykowskiego wyjechał w sierpniu 1947 r. do Białegostoku, dokąd zostało przeniesione Wyższe Seminarium Duchowne oraz Wydział Teologiczny Uniwersytetu Wileńskiego. Tutaj dalej prowadził wykłady z kilku przedmiotów w seminarium. Szerzył też kult Bożego Miłosierdzia poprzez liczne publikacje i kazania. Chciał nawet zbudować tymczasową kaplicę ku czci Bożego Miłosierdzia - przygotował nawet plac i drewniany budynek, jednak władze miejskie udaremniły mu ten zamiar. W 1962 r. przeszedł na emeryturę. Przed odejściem do Boga rozdał wszystko, by z bogatym sercem stanąć przed Tym, któremu bezgranicznie zaufał.

Ks. Michał Sopoćko zmarł 15 lutego 1975 r. w swoim mieszkaniu w Białymstoku. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył ówczesny biskup białostocki Henryk Gulbinowicz. Trzynaście lat później dokonano ekshumacji zwłok ks. Sopoćki, przenosząc je do kościoła Bożego Miłosierdzia w Białymstoku. W 1993 r. został zakończony proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym i nadano mu tytuł Sługi Bożego.

W 2005 r. - w XXX-lecie jego odejścia do Boga - wielki Apostoł Miłosierdzia Bożego został beatyfikowany.

2005-12-31 00:00

Oceń: +68 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ksiądz Michał Sopoćko – kapłan wierny przesłaniu Miłosierdzia Bożego - rozmowa z s. Dominiką Steć

[ TEMATY ]

bł. ks. Michał Sopoćko

Boże Miłosierdzie

Wikipedia.org

Patrząc na posłannictwo św. Faustyny, bł. ks. Michała Sopoćki i św. Jana Pawła II, można ich zaangażowanie w dzieło ustanowienia Święta Bożego Miłosierdzia spuentować parafrazą słów św. Pawła Apostoła: „Jeden siał, drugi podlewał, lecz Bóg dał wzrost” – powiedziała w rozmowie z KAI s. Dominika Steć ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. W pierwszą niedzielę po Wielkanocy, która w tym roku przypada 16 kwietnia, obchodzone jest Święto Miłosierdzia Bożego.

Teresa Margańska (KAI): Święta Faustyna w swoim Dzienniczku zapisała słowa Pana Jezusa: „Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia. Proś wiernego sługę mego, żeby w dniu tym powiedział światu całemu o tym wielkim miłosierdziu moim, że kto w dniu tym przystąpi do Źródła Życia, ten dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar” (Dzienniczek, 300). Jaki wkład w ustanowienie Święta Miłosierdzia Bożego miał spowiednik s. Faustyny, ks. Michał Sopoćko – ten, którego sam Jezus nazwał „wiernym sługą”?
CZYTAJ DALEJ

​W katastrofie lotniczej w Muan zginęło 181 osób

2024-12-29 07:48

[ TEMATY ]

katastrofa

Korea Południowa

Muan

Boeing 737

PAP/EPA

Katastrofa samolotu w Korei Południowej

Katastrofa samolotu w Korei Południowej

W katastrofie samolotu Jeju Air na lotnisku Muan w południowo-zachodniej Korei Południowej zginęło 179 osób. Spośród 181 osób znajdujących się na pokładzie uratowano dwie - podała w niedzielę południowokoreańska agencja Yonhap, cytując służby ratunkowe.

Dwie osoby ze 181 ludzi znajdujących się na pokładzie samolotu były obywatelami Tajlandii, a pozostali, Korei Płd - podawała wcześniej agencja Reutera. Ministerstwo transportu Korei Płd. określiło katastrofę najtragiczniejszym wypadkiem lotniczym z udziałem południowokoreańskich linii od prawie trzydziestu lat.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na 6 stycznia ks. Mariusza Rosika: Dokąd gwiazda prowadziła

2024-12-30 11:22

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Karol Porwich/Niedziela

Zapisana na karcie Ewangelii scena owiana jest poświatą tajemniczości. Rozgrywa się pod rozgwieżdżonym niebem, we wschodnich – pełnych kolorów i zapachów – klimatach, co jeszcze bardziej fascynuje i zaciekawia. Ewangelista posłużył się gatunkiem literackim zwanym legendą. Legenda opisuje wydarzenia historyczne, używając bogatej symboliki, aby przekazać przesłanie ponadczasowe.

Jednak legenda o trzech tajemniczych wędrowcach obrosła legendami, które nie mają nic wspólnego z Mateuszowym opowiadaniem. Jakimi?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję